Paweł Wengerski / TS ROW
Paweł Wengerski / TS ROW

Piłkarki z Rybnika po rozegraniu ośmiu spotkań w futsalowej ekstralidze były na 5. miejscu w ligowej tabeli. Ale to je nie zadowalało.

– Pozycja na koniec sezonu poza podium, będzie niższa niż możliwości tego zespołu. Co prawda potraciliśmy już punkty, ale liga jest na tyle wyrównana, że wszystko może się wydarzyć – mówił po ostatnim meczu trener Krzysztof Nos.

W niedzielę, 7 stycznia TS ROW zagrał w „ekonomiku” z Akademiczkami z Warszawy, czyli z sąsiadem z ligowej tabeli. 

Mecz był bardzo wyrównany. Warszawianki pokazały się z bardzo dobrej strony, a znakomite zawody rozgrywała bramkarka przyjezdnych. To głównie dzięki niej Akademiczki prowadziły po I połowie 1:0. Po zmianie stron trwała wymiana cios za cios. Ostatecznie zwycięsko z niej wyszła drużyna z Warszawy, która cieszyła się z wygranej 4:3. 
14 stycznia rybniczanki ponownie zagrają w „ekonomiku”. Wtedy to rywalkami podopiecznych Krzysztofa Nosa będzie ekipa Nowy Świt Górzno, czyli lider tabeli. 

PO MECZU POWIEDZIELI 
Krzysztof Nos, trener TS ROW 

Nasz rywal zagrał bardzo dobrze taktycznie, szczególnie w defensywie. Na pewno bohaterką tego spotkania jest bramkarka z Warszawy, spisywała się znakomicie, szczególnie w I połowie. Nam zabrakło spokoju w momentach, kiedy zbliżaliśmy się do rywalek. Nie udało nam się ani na chwilę przechylić szali zwycięstwa na naszą stronę. Zabrakło także skuteczności, ale żeby ona byłą lepsza, to musimy po prostu więcej trenować. Wtedy można mieć nadzieję, że z każdym meczem będzie lepiej. Nie chcę mówić, że dzisiaj zabrakło nam szczęście, bo ma je ten, kto strzela bramki. Jednak w kilku sytuacjach mogliśmy się zachować lepiej, wystarczyło podnieść głowę, poszukać dalszego słupka i wynik byłby inny. Ta porażka mocno nam komplikuje sytuację, ale zostało jeszcze kilka meczów i będziemy walczyć o jak najlepsze miejsce na koniec sezonu. 

Agata Sobkowicz, kapitan TS ROW
Szkoda tej porażki. Miałyśmy bardzo dużo sytuacji strzeleckich, szczególnie w I połowie. Słupki, porzeczki były obijane, ale piłka do siatki wpaść nie chciała. Musimy też przyznać, że nasz rywal zagrał dobre zawody, dziewczyny taktycznie wyglądały super, na pewno nie był to łatwy rywal. Z drugiej strony rozdałyśmy za dużo prezentów, stracone bramki to w dużej mierze efekt naszych błędów, mogłyśmy się zdecydowanie lepiej zachować i tego uniknąć. Bardzo boli ta przegrana, wiemy jednak nad czym mamy pracować. Przed nami jeszcze sporo meczów i w każdym będziemy walczyć o zwycięstwo. 

TS ROW Rybnik – AZS KU Uniwersytetu Warszawy 3:4 (0:1)
Bramki: Maja Stopka (23., 25.), Martina Bulavova (32.) – Emilia Jarzyna (19., 24.), Kornelia Bińczyk (24.),  Ada Bartosiewicz (37.)
TS ROW: Andżelika Dąbek, Katarzyna Jasińska, Maja Stopka, Katarzyna Rozmus, Agata Sobkowicz, Martina Bulavova, Magdalena Łuczak, Marlena Jaszyk, Blanka Cyganek, Emila Bryłka, Oliwia Żółtańska, Karolina Sok.  

1. Nowy Świt Górzno        9    25    55-15
2. Rekord Bielsko-Biała    10    24    53-9
3.  Słomniczanka Słomniki    9    19    39-15
4. AZS UJ Kraków    10    19    37-21
5. AZS UW Warszawa    10    17    33-25
6. TS ROW Rybnik    9    15    32-23
7. AZS UAM Poznań    10    14    23-27
8. Wanda Kraków    10    10    25-48
9. Rolnik Głogówek    9    7    18-48
10. AZS AWF Warszawa    10    1    19-44
11. Wierzbowianka Wierzbno    10    1    10-69

Komentarze

Dodaj komentarz