Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne

Polacy, zwłaszcza ci ze Śląska, pokochali złociste plaże nad Adriatykiem, bujną zieleń tego kraju, góry majestatycznie majaczące nad morzem. Wielu z nas latem, gdy jest ciepło, nie wyobraża sobie innego miejsca na urlop. Największą uciążliwością dla naszych rodaków, którzy chcą spędzić kilka dni w słonecznej Chorwacji, jest transport. Najczęściej wybierany jest transport samochodowy, który oznacza według Google Maps ponad 11-godzinną podróż i ponad 1000 kilometrów do pokonania. Wojaż wiąże się także z tym, że z portfela pieniądze szerokim strumieniem popłyną nie tylko na stacjach benzynowych. Niestety przejeżdżając przez Czechy, Słowenię i Chorwację musimy liczyć się także z płatnościami za przejazd autostradami. Podróż samolotem jest znacznie krótsza, ale i droższa, tu wydać trzeba będzie ponad 1000 zł na osobę. Podróżni nie zabiorą ze sobą także zbyt dużych bagaży. Dlatego też Konsulat Republiki Chorwacji w Krakowie zwrócił się do rajców z grodu Kraka, by przyjęli uchwałę, w której wyrażają aprobatę dla utworzenia bezpośredniego połączenia kolejowego pomiędzy tym miastem a Splitem na Bałkanach. Wśród argumentów, które pojawiły się na liście pomysłodawców, znalazły się: względnie tania oferta linii kolejowych, komfort jazdy i bezpieczeństwo w nocy, możliwość wzięcia ze sobą dużego bagażu i rowerów. Opcja wyjazdu do Chorwacji byłaby idealna także dla podróżnych z dzieckiem i dla seniorów. Uchwały takie miały podjąć także miasta, które leżą na trasie ewentualnego przejazdu pociągu. Są wśród nich także Rybnik i Wodzisław.

Na marcowej sesji tematem zajęła się rada miasta stolicy naszego regionu. Radni jednogłośnie zgodzili się, by poprzeć tę inicjatywę. W trakcie dyskusji głos zabrał Michał Chmieliński, który zaproponował, by podjąć kolejne działania lobbingowe na rzecz poszerzenia oferty kolejowej w Rybniku.

- Chciałbym, żeby utworzono więcej połączeń między Rybnikiem i Katowicami oraz Gliwicami szybką koleją. Taka kolej już jeździ. Do Gliwic można się dostać pociągiem już w 40 minut. Do Katowic jeździ się w 35 minut. Ale te połączenia są zbyt rzadkie. Nad takimi kwestiami trzeba się już teraz zastanawiać, żebyśmy nie byli wykluczeni komunikacyjnie w przyszłości - stwierdził radny Chmieliński.

Odpowiedzi udzielił mu prezydent Piotr Kuczera, który zauważył, że aktualnie rzeczywiście jeżdżą do Gliwic tylko dwa pociągi i to wyłącznie w weekendy. Czas trwania przejazdu wynosi jednak 50 minut. Prezydent wskazał, że aktualnie trwają rozmowy z Kolejami Śląskimi, by pojawił się w siatce połączeń pociąg w tygodniu. Włodarz zwrócił uwagę na to, że zwiększenie częstotliwości będzie możliwe od czerwca, ale uwarunkowane jest także wsparciem finansowym. Piotr Kuczera zwrócił uwagę na to, że w ofercie Kolei Śląskich pojawiło się weekendowe połączenie do Żywca i do Wisły i na tej podstawie będzie lobbował, by te pociągi jeździły także w tygodniu. Za ważną kwestię uznał także modernizacje linii kolejowej do Katowic, tak by pojawiły się dwa tory w kierunku stolicy naszego województwa.

Na pociąg do Chorwacji jednak podróżni, którzy byliby w niedalekiej przyszłości zainteresowani podróżą do tego przepięknego państwa, raczej nie mogą liczyć. Dlaczego? Odpowiedzi udziela portal Rynekkolejowy.pl, na którym można przeczytać słowa pracownicy biura prasowego PKP Justyna Moskalewicz – Aderek.

- PKP Intercity nie planuje uruchomienia połączenia między Polską i Chorwacją od rozkładu jazdy pociągów edycji 2024/25 - mówi Moskalewicz-Aderek.

Komentarze

Dodaj komentarz