Sala sie dwoi
Sala sie dwoi


– Chrzciny, stypa czy zwykła potańcówka, cokolwiek chciałoby się urządzić, trzeba szukać sali w okolicznych wioskach. Odległości są dość spore, a transport uciążliwy – żali się nasz Czytelnik z Górek. Dla wyjaśnienia sytuacji trzeba sięgnąć do historii. W latach 70. i 80 prężnie działała tu typowa świetlica przy remizie. Korzystali z niej strażacy, a także miejscowy LKS. Odbywały się w niej potańcówki, podczas których niejednokrotnie z zespołem muzykował brat obecnego wójta Franciszka Marcola, a także wesela. Wedle zwyczaju w domach organizowano bowiem jedynie przyjęcie, a wieczorami goście zaopatrzeni w wódkę i zakąskę przenosili się do świetlicy, by móc potańcować. W latach 80. padła propozycja rozbudowy świetlicy, bo zaczęło brakować w niej miejsca. Lokalny architekt opracował więc projekt, a pracami zajęła się brygada robotnicza działająca przy LKS- ie.Brygada nie zdążyłaTakie brygady funkcjonowały często w czasach PRL-u. Z reguły składały się ze sportowców zrzeszonych w danym LKS-ie, którzy wykonywali różne roboty, a wypracowany zysk przeznaczali na rozbudowę klubowej bazy. Na początku lat 90., wraz z przekształceniami ustrojowymi w kraju, wszystkie brygady zostały jednak rozwiązane. Tym samym rozpoczęte przez nie roboty utknęły w martwym punkcie. – Taki sam los spotkał salę w Górkach – wyjaśnia wójt Nędzy. Robotnicy zdążyli jedynie doprowadzić inwestycję do tzw. stanu surowego i przykryć prowizorycznym dachem drewnianym zabezpieczonym jedną warstwą papy. W 1990 roku majątek LKS-ów przejęły gminy. Sala w Górkach zmieniła więc właściciela. Władze Nędzy uznały, że najlepszym rozwiązaniem będzie sprzedaż niedokończonego budynku.Ale tematem zajęły się dopiero w 1996 roku. 23 sierpnia rada gminy podjęła konieczną uchwałę. Już 12 września zarząd gminy sporządził niezbędny wykaz nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży. Potem rozpisano przetarg. Salę z gruntem wyceniono na około 180 tys. zł. Przez trzy lata nie znalazł się potencjalny nabywca. W lutym 1999 roku rada ponownie zajęła się tematem. Cena wywoławcza spadła o połowę. Znów nie rozstrzygnięto przetargu i zarząd gminy zdecydował się na rokowania, które zakończyły się sukcesem. Jeszcze w tym samym roku majątek za 50 tys. zł kupiła rybnicka firma Borex, która wraz z niemieckim kontrahentem chciała utworzyć w nim dom spokojnej starości z opieką lekarską i pielęgniarską. – Naszym wkładem miała być nieruchomość, partner deklarował wyłożenie pieniędzy na wyposażenie ośrodka, ale wycofał się z planów – tłumaczy Aleksander Szołtysek, szef Boreksu.Kto to kupi?Po zaleceniach inspektora nadzoru budowlanego, który miał zastrzeżenia do stanu technicznego konstrukcji, firma zabezpieczyła obiekt. Teraz planuje go odsprzedać. Znalazła już chętnego, który prawdopodobnie zaadaptuje budynek na mieszkania. Nie zmienia to faktu, że przynajmniej do 2008 roku wioska nie będzie miała pomieszczenia na imprezy. Wtedy według planów ma być gotowa nowa sala gimnastyczna przy zespole szkolno-przedszkolnym w Górkach. Jej budowa zakończy trwającą od 2003 roku rozbudowę placówki. Dotąd gmina wymieniła okna, wyremontowała część parteru na potrzeby przedszkola i wymalowała pomieszczenia. Roboty kosztowały około 170 tys. zł. W tym roku samorząd wyłoży 180 tys. zł na powiększenie gmachu o dodatkową klasę i budowę pomieszczeń socjalne sali gimnastycznej.Z kolei na lata 2007-2008 samorządowcy zaplanowali budowę sali o wymiarach 9 na 27 metrów. Jak mówi wójt, dla samych dzieci byłaby zbyt duża, ale w Górkach działa prężnie LKS, którego członkowie zimą jeżdżą na treningi do Nędzy, a mogliby przecież korzystać z obiektu na miejscu. – W sali będzie można też organizować spotkania mieszkańców czy imprezy taneczne – mówi wójt. Władze mają już projekt i pozwolenie na budowę. Wszystko ma kosztować 500 tys. zł. Przyszłość inwestycji zależy od wyników tegorocznych wyborów samorządowych. Nie wiadomo, czy nowa rada i wójt będą chcieli kontynuować rozbudowę szkoły.Tekst: TOMASZ RAUDNER, zdjęcia: (WaT) i UG Nędza

Komentarze

Dodaj komentarz