Tanio nie znaczy dobrze
Tanio nie znaczy dobrze


Według drogowców porządnie zrobiona łata wielkości metra kw. i głębokości 10 cm kosztuje 150 zł. Kompleksowa modernizacja kilometra kw. (sięgająca podłoża) to koszt około 1,3 mln zł. – Żeby droga była wytrzymała, trzeba ją zrobić dobrze. Sama podbudowa musi się składać z warstwy mrozoodpornej, tłuczniowej, mineralnej, wiążącej i ścieralnej – wyjaśnia Kazimierz Cebulak, szef Rejonowego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych w Rybniku. Obecnie w łataniu dziur stosuje się głównie dwie metody: asfalt na zimno oraz asfaltobeton. Pierwsza jest tym skuteczniejsza, im szybciej się ją zastosuje, czyli dziurę powinno się łatać wtedy, gdy jest jeszcze mała. To najtańsza metoda, skuteczna nawet w temperaturze do minus 10 stopni C.Co się opłacaNiestety administratorzy dróg zwykle zbyt długo zastanawiają się nad tym, co im się opłaca. W tym czasie z małej dziurki zrobi się dziura wielka. Łatanie asfaltobetonem dopuszczalne jest w temperaturach plusowych. To typowa metoda klejenia na gorąco dużych dziur i ubytków w jezdniach. Według prezesa Cebulaka absolutnie nieskuteczne jest stosowanie przez niektóre firmy zasypywania dziur tłuczniem, bo nie daje to żadnego trwałego efektu, a dodatkowo niszczy samochód. Jak wyjaśnia prezes, do łatania dziur można jeszcze użyć np. destruktu. Ubytki zasypuje się sfrezowaną nawierzchnią i zawalcowuje. Ostatnio na rynku pojawiła się także mieszanka mineralno-bitumiczna do układania na zimno. Zimą i w okresie przełomu zimowo-wiosennego można jej używać do częściowego remontu nawierzchni.Dobra nowinkaProdukowana na bazie grysów bazaltowych I klasy i lepiszcza opartego na polimerach może być stosowana w temperaturze od -26 do +45 stopni C, i to zarówno przy suchej, jak i mokrej nawierzchni. Żeby droga wytrzymała obciążenia ruchu samochodów ciężarowych i nadawała się do użytku jak najdłużej, konieczne jest sięganie po najnowocześniejsze metody. RPRD zastosowało taką m.in. przy budowie obwodnicy w Rybniku. Dlatego m.in. jeden kilometr obwodnicy, z całą infrastrukturą oraz rondem, kosztował 7 mln zł. Wydatek jednak się opłacił.Jak stwierdza prezes Cebulak, wjazd ciężkich samochodów na nieprzystosowane polskie drogi przynosi efekt uboczny w postaci kolein, dziur, pęknięć czy wybrzuszeń. – Jeżeli konstrukcja podłoża będzie odpowiednia, wtedy wytrzymała będzie również droga – tłumaczą drogowcy. My zadzwoniliśmy do ministerstwa i dowiedzieliśmy się, że drogi są dziurawe wcale nie z powodu braku pieniędzy na nowe nawierzchnie. Na koniec zeszłego roku z przyznanych Polsce funduszy unijnych na drogi zdołano wykorzystać raptem... 0,03 proc.MAŁGORZATA SARAPKIEWICZ

Komentarze

Dodaj komentarz