Przekręt pod dachem


Remont bazaru przy ul. Arki Bożka zakończył się 5 listopada 2001 roku. Wykonawca, którym było Rzeszowskie Przedsiębiorstwo Budowlane, wystawił fakturę na kwotę 1397524,69 zł. Komisja magistracka dokonała odbioru technicznego konstrukcji wiaty wraz z zadaszeniem i nie miała żadnych uwag co do realizacji zadania, jak i zastosowanych materiałów. Protokół wykonawczy także nie wskazuje na jakiekolwiek odstępstwa od projektu technicznego. Oszustwo wyszło na jaw w zeszłym roku, po ataku wandala, który nocą rzucił na poszycie hali duży kamień. Dach popękał, choć powinien wytrzymać uderzenie. Jastrzębski Zakład Komunalny, administrator targowiska, musiał usunąć uszkodzenie. Właśnie wtedy zrodziły się podejrzenia, że wykonawca użył innych materiałów, niż przewidywał projekt.Próbki materiału z poszycia dachowego wysłano więc do Instytutu Techniki Budownictwa w Warszawie. Kiedy wyniki ekspertyzy trafiły do magistratu, okazało się, że doszło do oszustwa. Według ekspertów do budowy wiaty zastosowano nie poliwęglan, ale znacznie tańszy, a więc i słabszy polimetakrylan metylu, czyli jedną z odmian powszechnie używanej pleksi. Gdy urzędnicy porównali ceny rynkowe obu tworzyw, doszli do wniosku, że miasto zostało oszukane na ok. 352 tys. zł. Ich rachunki zweryfikował biegły, który uznał, że różnica wyniosła 82,3 tys. zł. Urzędnicy, którzy podpisali protokół odbioru, już nie pracują w magistracie.Jeden z nich znalazł się w gronie podejrzanych. To Cezary G., ówczesny inspektor nadzoru budowlanego, któremu zarzucono poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Zarzuty mają także Lesław P., ówczesny kierownik robót, oraz Daniel K., pracownik firmy odpowiedzialnej za montaż poszycia dachu. Niewykluczone, że lista podejrzanych jeszcze się wydłuży. Będzie to wiadomo, kiedy do prokuratury dotrą wyniki zleconych ekspertyz, które konieczne są do zamknięcia śledztwa. (AK)

Komentarze

Dodaj komentarz