Lepiej na wyjeździe


Nie sprawdziły się więc optymistyczne prognozy, mówiące o tym, że korzystając z atutu własnego parkietu, uda się „górnikom” obronić przed degradacją do II ligi. Ich występom w drugiej rundzie towarzyszyła jeszcze jedna prawidłowość. Bardzo dobrze rozpoczynali kolejne spotkania, wygrywając najczęściej pierwszego seta, potem było już znacznie gorzej. W sobotę, jakby na potwierdzenie, że na wyjeździe gra im się lepiej, wygrali w pięciosetowym meczu z Bzurą Ozorków.Podopiecznym trenera Marka Przybysza pozostały do rozegrania jeszcze dwa spotkania rundy zasadniczej. W środę, 15 marca, zmierzą się w Domu Sportu z Zawkrzem Mława, posiadającym taki sam dorobek punktowy, co pokonana w ostatniej kolejce Bzura Ozorków. Gdyby to spotkanie, tak jak ostatnie w Jaworznie z Energetykiem, radlinianie wygrali za trzy punkty, byłaby teoretyczna szansa na awans do grupy grającej w barażach o utrzymanie. Warunkiem są jednak dwie porażki zespołu z Ozorkowa lub Mławy, które dodatkowo nie mogą zdobyć nawet punktu. Gdyby dwie porażki odnotowała drużyna Bzury, Górnik wyprzedzi ją w tabeli, bo dwukrotnie ją w tym sezonie pokonał, natomiast w konfrontacji z Zawkrzem jego bilans jest niekorzystny. Przegrał w Mławie 0:3 w setach do 19, 23 i 23. W środowym meczu będą się więc liczyły nawet małe punkty.Do pozostania w pierwszej lidze Górnik ma obecnie dużo dłuższą drogę niż przed rozpoczęciem rundy rewanżowej. Był to na pewno najgorszy sezon, niezależnie od tego, czy uda się uchronić przed degradacją, na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat.– Mamy jeszcze teoretyczne szanse na dwa zwycięstwa, ale liczymy się z tym, że będzie to pożegnanie z I ligą. Przyszedłem do tego klubu w momencie, w którym nie miałem już żadnego wpływu na skład i na umowy, jakie podpisano z zawodnikami. Te umowy były skonstruowane pod współpracę z Jastrzębskim Węglem – mówi prezes SK Górnik Radlin Eugeniusz Mucha. – Na to, co się wydarzyło w tym sezonie, złożyło się wiele czynników. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, co przesądziło o naszej sytuacji. Mówi się o braku obozu, o tym, że zespołem zajmował się początkowo trener ze Słowacji, ale nie można wszystkiego zrzucać na przygotowania. Może jest to sprawa wyszkolenia indywidualnego i całej drużyny, może konstrukcji wspomnianych wcześniej umów. Wszyscy dookoła stwierdzają, że ci zawodnicy, którzy reprezentowali jakiś poziom umiejętności, cofnęli się w rozwoju. Mieli podpisane umowy do końca sezonu, więc trudno im było znaleźć motywację do utrzymania, poza tym wynagrodzenie, jakie otrzymywali, było niezależne od wyników. To była stała kwota zagwarantowana w umowach. Należało to zmienić, ale nie pozwalała na to sytuacja finansowa. Pojawili się przed drugą rundą potencjalni sponsorzy, ale ostatecznie wycofali się ze współpracy.W piątek, 17 marca, odbędzie się w Radlinie zebranie zarządu klubu, na którym będą podjęte radykalne działania, mające rzutować na przyszłość siatkówki w mieście.– Będę chciał uświadomić ludziom z zarządu, że ciąży na nich odpowiedzialność za to, co się w tym sezonie wydarzyło. Brakowało z ich strony zaangażowania, by coś w tej trudnej sytuacji zmienić – zapowiada prezes.Najbliższy mecz w Domu Sportu z Zawkrzem Mława już dzisiaj, 15 marca, a kolejny w sobotę, 18 marca, w Jaworznie z Energetykiem. (gk)KS Bzura Ozorków – Górnik Radlin 2:3 (18:25, 14:25, 25:18, 25:21, 10:15)1. Jadar 26 66 73:262. Nysa 26 61 70:363. Chemik 26 57 64:344. Avia 26 43 58:475. Skra II 26 43 56:486. Jaworzno 25 42 56:477. Hajnówka 26 41 50:488. BBTS 26 40 52:519. Gorzów 26 34 47:5610. Sulęcin 26 33 47:5511. Mława 26 29 41:5812. Ozorków 26 29 43:6313. SMS I Spała 27 25 39:6914. Górnik 26 23 39:6615. Międzyrzecz 26 19 35:66Podpis pod zdj.Chociaż trener Marek Przybysz nie może swojego ligowego debiutu uważać za udany, na pewno nie ponosi pełnej odpowiedzialności za słabe wyniki zespołu Górnika
Zdjęcie: W. Troszka

Komentarze

Dodaj komentarz