Ligowy przekładaniec


W niedzielę podopieczni trenera Waldemara Fornalika przegrała w Krakowie z mistrzami Polski. Wisła zdobyła zwycięskiego gola już w trzeciej minucie, a jego autorem był Paweł Brożek. Wodzisławska publiczność zapamiętała krakowskiego napastnika po meczu na własnym boisku z GKS-em Katowice, kiedy to za jego sprawą, mimo miażdżącej przewagi Odry, na początku drugiej połowy katowiczanie prowadzili 2:0. Po niedzielnym meczu w Krakowie pochlebne recenzje zebrała wodzisławska defensywa, choć w składzie brakowało kontuzjowanych Piotra Szymiczka i Dariusza Dudka.Niewiele brakowało, by wodzisławianie wydarli Wiśle dwa punkty. Na początku drugiej połowy bliski strzelenia wyrównującej bramki był Mariusz Muszalik, jednak piłkę po jego uderzeniu zdołał odbić Majdan, a ta trafiła w słupek.Dobry występ przeciwko mistrzom Polski nie powinien jednak napawać szczególnym optymizmem. Konfrontując wyniki uzyskane przez ten zespół z Groclinem i Cracovią z wynikami, jakie z tymi zespołami uzyskała Legia, podopieczni Dana Petrescu wypadają blado. Aktualny lider tabeli ekstraklasy i najbliższy przeciwnik Odry zaaplikował grodziszczanom cztery gole, a „pasom” pięć, podczas gdy Wisła wygrała u siebie z Groclinem zaledwie 2:1, a z Cracovią zremisowała 1:1. Inna sprawa, że warszawianie przegrali z kretesem rewanżowy pojedynek o awans do ćwierćfinału Pucharu Polski z Koroną Kielce (0:3). W sobotę w Wodzisławiu wszystko jest więc możliwe, tym bardziej że piłkarze Odry udowodnili już niejednokrotnie (choćby i w minioną niedzielę), że na mecze z czołowymi drużynami naszej ekstraklasy potrafią się nie tylko dodatkowo zmobilizować, ale przede wszystkim dobrze zagrać. Mimo niepowodzeń wodzisławian z jednej strony i imponujących występów legionistów z drugiej na inaugurację rundy wiosennej przy Bogumińskiej należy się spodziewać ciekawego, emocjonującego widowiska. W meczu przeciwko Legii nie wystąpi Sławomir Szary, który w Krakowie zobaczył dwie żółte kartki, a w konsekwencji czerwoną. (k)

Komentarze

Dodaj komentarz