Pomienie z fakli
Pomienie z fakli


– Nawet najstarsi mieszkańcy nie pamiętają, skąd wziął się ten obrządek. Nie wiemy także, od kiedy u nas istnieje. Wiemy tylko, że ta tradycja była zawsze i nie przerwali jej ani Hitler, ani komuna – mówi sołtys Jolanta Kowol. Tradycja fakli jest zdaniem mieszkańców tak piękna i bajkowa, że postanowili ją pielęgnować. Wjeżdżając do Stanicy od strony Knurowa, zauważa się spory pagórek. Za nim rozciąga się wieś. Domy zasłania wzniesienie, jednak widać snujący się ciemny dym. Można zatem odnieść wrażenie, że na samym szczycie wzgórza znajduje się czynny krater. To wita przyjezdnych Kowolowe Pole, pradawne miejsce, gdzie niegdyś czarownice odprawiały swoje sabaty i gdzie narodził się obrzęd fakli.Na choroby i złe moceWe wsi krąży wiele wersji na temat tego zwyczaju i jego symboliki. – Każdy może traktować go inaczej. Dla jednych fakle odganiają choroby, dla innych złe moce – wyjaśnia Jolanta Kowol. Najstarsi mieszkańcy wspominają czasy, kiedy, będąc dziećmi, w wielkoczwartkową noc wychodzili z rodzicami w pole, niosąc fakle. Każda była wykonana z długiego kija, na którego końcu tkwiły szczypczyki, czyli smolna szczapa. Niektóre przypominały brzozowe miotły na długim kiju. Zdarzało się też, że na drugim końcu drąga umocowywano stracha na wróble wypchanego słomą. Ludzie szli z tymi płonącymi pochodniami do granicy wsi, czyli właśnie na Kowolowe Pole.Tu rozpalano wielkie ognisko, w którym resztki pochodni obracały się w popiół. Miało to oznaczać wyprowadzenie ze wsi wszystkiego co złe: chorób, biedy czy czarów wiedźm. Jak relacjonują mieszkańcy, niegdyś w Wielki Czwartek odbywało się tzw. palenie żaru. Ludzie obnosili popiół z tych płonących fakli (fakla to po śląsku miotła), od czasu do czasu uderzali nimi o ziemię, wykrzykując „żar z pola, biedoty swawola”, co oznaczało czyszczenie pól celem uzyskania dobrych plonów. Większość stwierdza jednak, że było to „Szukanie Pana Boga”, a płomienie fakli wskazywały Panu Bogu drogę do wsi, do ludzi.Szukanie JezusaMłodsi i starsi, chłopcy i dziewczęta, po wieczornej mszy udawali się z płonącymi pochodniami na doły stanickie. – Tam rozpalali ogniska, podpalali suche łąki w dołach i na torach kolejowych, skakali przez płomienie – mówi Jolanta Kowol. Jak dodaje, ten zwyczaj nawiązuje do działań Judasza i jego kompanów, którzy nocą z czwartku na piątek przyszli z płonącymi pochodniami do Ogrodu Oliwnego, aby szukać tam Pana Jezusa. Dlatego mieszkańcy Stanicy co roku wyruszają na pola i łąki z faklami. Obecnie, kiedy zapada zmrok, na Kowolowym Polu i w dwóch innych miejscach zapalane są wielkie ogniska.W Wielki Czwartek wieczorem całą Stanicę rozświetlają więc ogniska i pochodnie. Co ciekawe, z jednej strony wsi więcej jest ognisk, a z drugiej pochodni. Mieszkańcy zbierają się w tych trzech miejscach i palą suche gałęzie, uzbierane w trakcie wiosennych porządków. – Dzieci, młodzież i dorośli odpalają pochodnie, a potem idą w pola szukać Pana Jezusa – opowiada Jolanta Kowol. Dokładniej mówiąc, szukają drewnianych, wierzbowych krzyżyków, które ukryto na zaoranym polu, wraz z cukierkami, bo one mobilizują do tych poszukiwań. Tradycja nakazuje szukać do ostatniego krzyżyka. Potem następuje liczenie przy ognisku. Jeśli któregoś brakuje, trzeba wracać na pole. Gdy ostatni krzyżyk znajdzie właściciela, wszyscy zbierają się przy ognisku.Siła magiiDzieci śpiewają pasyjne pieśni, w przerwach jedząc znalezione cukierki, a dorośli patrzą w strzelające w górę płomienie i snują opowieści o czarownicach, utopcach, a także o faklach. Czasem płomienie ogniska układają się w skuloną, rogatą postać lub jakąś inną, która może rzucić czar. I coś w tym musi być, skoro staniczanie nie chcą spędzać tego wieczoru przed telewizorami. Taszczą z lasu stosy gałęzi, by spotkać się przy ogniu. Może nie chcą narazić się czarownicom, które podobno wymyśliły religijne wytłumaczenie tego zwyczaju, by ukryć swoje nieczyste praktyki? A może w obrzędzie fakli odzwierciedla się znany ze „Starej baśni” czy „Dziadów” pierwiastek słowiańskiej duchowości i magii, bez którego niepodobna żyć?Kto chciałby wziąć udział w tym niezwykłym obrzędzie, może jutro wieczorem stawić się na Kowolowym Polu. Około godz. 20 mieszkańcy zaczną obchodzić tam tegoroczne fakle.MAŁGORZATA SARAPKIEWICZ

Komentarze

Dodaj komentarz