W pogoni za nowosciami
W pogoni za nowosciami


Jego zakup w dużej mierze sfinansowała Elektrownia Rybnik. Dwudziestoletnie iveco już się zestarzało, ale wciąż jest sprawne. Teraz strażacy wykorzystują do akcji wysokościowych głównie pięcioletni samochód-drabinę marki Magirus. Rybnicka komenda jest jedną z dwóch w województwie posiadającą grupę ratownictwa wodnego, a także sprzęt do ratownictwa chemicznego. W zeszłym roku komenda dostała dwa nowoczesne wozy gaśnicze Renault ze zbiornikami na osiem tys. litrów wody, a dwa lata temu lżejszy samochód tej marki.– Sprzętowo prezentujemy dobry poziom europejski. Teraz przydałaby się nam wymiana urządzeń hydraulicznych i poduszek pneumatycznych służących do podnoszenia ciężarów – mówi aspirant Sławomir Blacha, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Rybniku.Komenda miejska w Żorach istnieje od 1999 roku, z tego też względu dysponuje najmłodszym sprzętem. W grudniu zeszłego roku wzbogaciła się o nowy pojazd ratownictwa drogowego na podwoziu Iveco. Od dwóch lat w komendzie stacjonuje podnośnik hydrauliczny z koszem, umożliwiający dotarcie do najwyższych budynków. Żorscy strażacy mają jedyny w regionie samochód proszkowy ze zbiornikiem na 3000 litrów proszku. Jest wykorzystywany do gaszenia pożarów elektrowni, transformatorów i innych urządzeń przewodzących prąd.– Jak patrzy się na dostarczane nam reklamówki, to zawsze chciałoby się mieć coś lepszego, jednak nie narzekamy na to, czym dysponujemy – mówi młodszy brygadier Jan Pawnik, zastępca komendanta komendy powiatowej PSP w Raciborzu.Raciborska komenda dostała dwa lata temu od miasta nowy lekki samochód ratowniczo-gaśniczy. Krótko po powodzi raciborski samorząd przekazał kilkusettysięczną dotację na zakup 37-metrowej drabiny. Komenda dostała również aparat do szybkiego napełniania worków piaskiem, które są stosowane do umacniania brzegów wezbranych rzek. Póki co urządzenie nie było wykorzystywane. Patentem raciborskich pożarników jest przyczepa z proszkiem gaśniczym własnej roboty.Wodzisławscy strażacy też celują w sprzęcie służącym do zabezpieczenia powodziowego. W tym roku, dzięki dotacji starostwa, dostali ponton dla ośmiu osób. Na dniach komenda zyska dwie przyczepki do przewozu łodzi ratunkowych. Nowością, a zarazem jedynym tego typu osprzętem w rejonie jest namiot ratowniczy z jedenastoma łóżkami. Namiot sam się pompuje. Ma własne ogrzewanie i oświetlenie.– Z innych nowości mamy jeszcze lekki samochód ratownictwa drogowego Renault. Marzy się nam również nowa drabina, ale ze względu na koszt przynajmniej 2 mln zł to na razie inwestycja nierealna – wyjaśnia starszy brygadier Kazimierz Musialik, komendant PSP w Wodzisławiu.Sprzęt na wyposażeniu komendy miejskiej w Jastrzębiu jest nie najnowszy. Jak mówi zastępca komendanta starszy kapitan Mirosław Juraszczyk, przydałoby się np. wymienić blisko 20-letnią drabinę, z którą są coraz częściej kłopoty.W zeszłym roku komenda wzbogaciła się o samochód Renault nowej generacji, który oprócz ośmiotonowego zbiornika na wodę i dużego pojemnika na środek pianotwórczy posiada pompę dużej wydajności, agregat prądotwórczy, a nawet własny maszt oświetleniowy.
Tekst i zdjęcie: TOMASZ RAUDNER

Komentarze

Dodaj komentarz