Latac czy siac
Latac czy siac


Temat skweru wywołał przewodniczący rady Tadeusz Wojnar. Chodziło mu o świeżo zagospodarowaną rabatę u zbiegu ulic Wojska Polskiego i Karola Miarki, naprzeciw komendy policji.– Proszę mi wyjaśnić, dlaczego zamiast zająć się najpierw uporządkowaniem dróg i załataniem pozimowych dziur, miasto zabiera się za sianie trawy. Kierowców szlag trafia, widząc takie praktyki. One w złym świetle przedstawiają prezydenta i radnych.Naczelniczka wydziału ochrony środowiska Zdzisława Sośnierz wyjaśniła, że skwer był zdewastowany. Już w zeszłym roku zaplanowano jego uporządkowanie i przyznano na to pieniądze. Przewodniczący odparł, że z łatwością wskazałby dziesięć innych bardziej zdewastowanych skwerów, ale to nie jest najważniejsze. Chodzi o kolejność prac – najpierw należałoby posprzątać, a potem zająć się dekoracjami. Zaplanowane pieniądze zawsze będzie czas wydać. Urzędniczka wyjaśniła, że teraz jest bezpieczny termin wykonywania takich robót: – Na innym skwerze wysialiśmy trawę w drugiej połowie roku i nie wyrosła. Robota poszła na marne. Tutaj spokojnie trawa urośnie, a skwer będzie gotowy na lata.Tadeusz Wojnar przekonywał, że trawę sieje się również jesienią. Naczelniczka zaprzeczała. W tym momencie wtrąciła się wiceprzewodnicząca rady Maria Wiecha, wierna członkini koalicji dowodzonej przez Tadeusza Wojnara, i jawnie mu się przeciwstawiła. Jej zdaniem skwery i ulice są równie ważne. Nie wszyscy jeżdżą autami, ludzie lubią też spacerować.– Jeśli mieszkańcy psioczą, to trzeba im wyjaśniać – mówi radna. Jej zdaniem radni nie przejmowali się opiniami ludzi w ważniejszych sprawach, żeby akurat teraz martwić się krytyką kierowców.Dyskusja na temat skweru, notabene niewielkiego i całkiem urokliwego, toczyła się około pół godziny. Pojawił się jeszcze inny wątek w punkcie ocen inwestycji miejskich. W nim również w roli głównej wystąpił przewodniczący rady; tym razem zaatakował zastępcę prezydenta Andrzeja Bartelę. Chodziło o przebudowę skrzyżowania ulic Warszawskiej z Matejki.– Dlaczego w wykazie znalazła się budowa ronda, skoro rada na to nie zezwoliła?Zastępca prezydenta tłumaczył, że jeśli rada nie zechce, to zawsze można to zadanie wykreślić. Próbował wyjaśnić zasadność wykonania przebudowy, ale miał problem ze znalezieniem zadania w wykazie przygotowanym przez swoich urzędników. Przewodniczący uprzejmie podpowiedział mu, która to pozycja. Andrzej Bartela proponował, aby za niego wypowiedziała się resortowa naczelniczka, na co Tadeusz Wojnar się nie zgodził, indagując wiceprezydenta. Zapędzony w kozi róg zastępca nie bez kłopotów wyjaśnił, że o żadnym rondzie nie ma mowy. W grę wchodzi tylko modernizacja skrzyżowania ze skorygowaniem promieni skrętów.
Tekst i zdjęcie: (Tora)

Komentarze

Dodaj komentarz