Balaton nie do kąpieli


Kąpielisko otwarto 15 czerwca, zaangażowano ratowników i gospodarza, ale radość mieszkańców trwała krótko. W minionym tygodniu zadzwonił do nas zbulwersowany Czytelnik z wieścią, że woda w Balatonie śmierdzi. – Pojechałem tam po południu, żeby ochłodzić się po upalnym dniu. Ale aż mnie odrzuciło, bo śmierdziało tak, jakby to było szambo, a nie kąpielisko. Na dodatek nie ma tam żadnych pryszniców – skarżył się. W magistracie tłumaczą, że pryszniców nie ma już od dawna. Były, kiedy Balaton był w zarządzie nieistniejącej już kopalni 1 Maja, a obiekt planowano przekształcić w kompleks turystyczno-rekreacyjny. Teraz po czasach świetności nie ma śladu. Złodzieje skradli nawet „pancerną” budkę dla ratowników.Miasto przymierza się do zagospodarowania tego terenu, ale to kwestia przyszłości. Teraz w Balatonie absolutnie nie wolno się kąpać. Badania, które przeprowadzono 19 czerwca, wykazały podwyższone stężenie bakterii coli. Prawdopodobnie dostały się do wody wraz z zanieczyszczeniami z pobliskich domów. – Zobaczymy, co wykażą kolejne badania, bo sanepid pobiera próbki wody co dwa tygodnie – wyjaśnia pani rzecznik. (BK)

Komentarze

Dodaj komentarz