Urzędy prześwietlone


W naszym regionie, drogą losowania, które odbyło się w zeszłym roku w siedzibie Związku Gmin i Powiatów Subregionu Zachodniego w Rybniku, do prześwietlenia wybrano Jastrzębie, Wodzisław, powiat raciborski, Krzanowice, Pszów, Rydułtowy oraz Kornowac, Lyski i Świerklany. Udział w programie był dobrowolny, a wszystkie wylosowane urzędy wyraziły zgodę na poddanie się ankietowej kontroli. Jak mówił koordynator programu, celem programu było ujawnienie nieprawidłowości w funkcjonowaniu samorządów, opisanie mechanizmów ich powstawania, ale najważniejsze było zainteresowanie mieszkańców funkcjonowaniem ich urzędów.Do wypełnienia anonimowych ankiet złożonych z 31 pytań zaproszono trzy grupy respondentów: kadrę kierowniczą (od prezydenta, burmistrza i wójta poczynając, a na naczelniku wydziału skończywszy), urzędników oraz tzw. liderów społecznych, czyli członków organizacji pozarządowych. Okazało się, że najwięcej ankiet, bo 62,5 proc., wypełnili urzędnicy, 20 proc. kierownicy, zaś ok. 17,5 proc., społecznicy. W sumie od stycznia do marca wypełniono 136 ankiet, co daje średnio 15 na jeden samorząd, a to niewiele. Z raportu, wydanego na podstawie ich wyników w formie broszury, który opracował doktor socjologii Ryszard Skrzyc, wynika m.in., że prześwietlone samorządy borykają się z dwiema głównymi bolączkami. To wpływ koneksji rodzinnych i towarzyskich na podejmowanie decyzji i problem „martwych przepisów”, czyli norm zapisanych w uchwałach rad miast i gmin, które nie są przestrzegane.Autor raportu stworzył ranking badanych samorządów ze względu na zagrożenie patologiami. Za najmniej zagrożone uznał Lyski i Wodzisław, a dalej Świerklany i Kornowac, a za najbardziej zagrożony powiat raciborski. Połowa respondentów wskazała na problem koneksji, a ponad jedna trzecia na istnienie martwych przepisów i praktyki fałszowania dokumentów. W przypadku miasta Krzanowice ponad połowa sygnałów mówiła o roli koneksji przy zatrudnianiu urzędników, ale z podaniem konkretnych przykładów było już znacznie gorzej. Wynik prześwietlenia potwierdził starą prawdę, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Najlepiej swe urzędy ocenili kierownicy, czyli m.in. prezydenci, burmistrzowie i wójtowie. Mniej optymizmu, a więcej ocen krytycznych, pojawia się już w ankietach urzędników. Najgorzej funkcjonowanie urzędów oceniają społecznicy – liderzy organizacji pozarządowych.– Nie zamierzamy nikogo piętnować, ale raczej przekonać mieszkańców, by zainteresowali się funkcjonowaniem swojego samorządu i patrzyli włodarzom na ręce – zauważa Lech Kowalski, koordynator programu w regionie. Jak dodaje, programy typu „Prześwietlenie” nie są popularne. Wiele organizacji jest bowiem na garnuszku urzędów i niechętnie bierze udział w takich akcjach, a przecież organizacje pozarządowe wręcz powinny kontrolować samorządy. Raport z „Prześwietlenia” można otrzymać w siedzibie Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych przy ul. J. F. Białych 7 w Rybniku (tel. 739 55 12).WACŁAW TROSZKA

Komentarze

Dodaj komentarz