Zabrakło pewniaka


To całkiem niezły wynik, zważywszy na fakt, że gospodarze zdołali w tym meczu wygrać indywidualnie tylko cztery wyścigi; po razie sztuka ta udała się Czerwińskiemu, Druchniakowi, Szombierskiemu i Niemcowi Smolinskiemu. O sile drużyny z Rzeszowa decydują obecnie zawodnicy pozyskani przed trwającym sezonem: były mistrz świata Duńczyk Nicki Pedersen, który trzy lata temu walnie przyczynił się do ekstraligowego awansu rybniczan, Rune Holta i Tomasz Chrzanowski, który przed rokiem ścigał się jeszcze w cyklu turniejów Grand Prix. Pedersen zdobył komplet 15 pkt i był poza zasięgiem rybniczan. Chrzanowski i Holta zdobyli po 10 pkt i to ich pojedynki z żużlowcami RKM-u dostarczyły publiczności największych emocji.– Ojcem zwycięstwa Stali był bez wątpienia Nicki Pedersen. Niestety w naszej drużynie takiego pewniaka brakuje, co ogranicza nasze możliwości również jeśli chodzi o stosowanie rezerw taktycznych. Pod tym względem rywale mieli nad nami sporą przewagę, dlatego liczyłem przede wszystkim na to, że stawimy na swoim torze twardy opór i to się udało, a kibice obejrzeli dobry mecz – mówił po niedzielnym spotkaniu trener RKM-u Mirosław Korbel.Kto wie, jaki byłby końcowy wynik, gdyby jego podopieczni lepiej rozegrali pierwsze dwa wyścigi, po których przegrywali już 2:10. Najpierw rówieśnikom z Rzeszowa ulegli juniorzy Pawlaszczyk i Druchniak. Ten ostatni po skutecznym ataku przedarł się na chwilę na drugą pozycję, ale na kolejnej prostej wyrwało mu przednie koło do góry i tylko cudem uratował się przed upadkiem. Kłopoty Druchniaka wykorzystał Paweł Miesiąc i juniorzy Stali wygrali inauguracyjny wyścig podwójnie. Bieg drugi pewnie wygrał Pedersen, drugi był Śledź, ale tylko dlatego, że Romanowi Chromikowi zdefektował motocykl. Jako ostatni minął linię mety Renat Gafurow, który już więcej nie pojawił się na torze. Po ostatnim urazie Rosjanin spisuje się słabo i jest cieniem walecznego zawodnika z początku sezonu.– Liczyłem na zwycięstwo naszych juniorów, a wtedy to nasi rywale musieliby odrabiać straty. Niestety rozpoczęliśmy mecz od dwóch porażek i to my znaleźliśmy się już na początku meczu w bardzo trudnej sytuacji – mówi trener „rekinów”.Cztery kolejne wyścigi zakończyły się remisami. Po starcie do biegu szóstego prowadzenie objęli rybniczanie Pawlaszczyk i Szombierski, uciekający przed szybkim Chrzanowskim. Wyścig skończył się jednak taktyczną klapą. Jadący po zewnętrznej Pawlaszczyk na wyjściu z łuku zostawił rywalowi zbyt dużo miejsca pod bandą i ten jednym atakiem minął obu rybniczan. Chrzanowskiego chciał gonić Szombierski, ale plany pokrzyżował mu klubowy kolega, który skutecznie go przyblokował. Po zakończeniu wyścigu lider „rekinów” dość wyraźnie pokazał swemu młodszemu koledze, co myśli o takiej jeździe.– Nie jest tajemnicą, że Patryk jeździ ostatnio nieco słabiej. Szybko wyrastał nam na markowego zawodnika, a takim żużlowcom takie spadki formy się zdarzają. Chciał też spróbować jazdy na małych przełożeniach, tak jak to robi Amerykanin Greg Hancock. Młodym zawodnikom trudno takich eksperymentów zabraniać – mówi trener Mirosław Korbel.Nową nadzieję w serca kibiców wlał finał biegu siódmego, gdy prowadzącemu pewnie Holcie zerwał się łańcuszek sprzęgłowy i z remisu zrobiło się podwójne zwycięstwo pary Smolinski – Chromik. Radość nie trwała jednak długo, bo już w kolejnej odsłonie Pedersen i Śledź wygrali 5:1 z Szombierskim i Pawlaszczykiem. Kolejne cztery wyścigi ułożyły się po myśli rybniczan – dwa remisy i dwa zwycięstwa, małe i duże. W tym ostatnim przypadku Druchniak i Szombierski pokonali podwójnie Chrzanowskiego i Kuciapę. Chrzanowski uparcie ścigał Szombierskiego do samej mety i zdaniem niektórych obserwatorów zdołał go minimalnie wyprzedzić.Przed trzema ostatnimi wyścigami RKM przegrywał 35:37 i – znając kadrowe możliwości rzeszowian – wiadomo było, że o końcowym wyniku zdecyduje tak naprawdę wyścig 13., w którym Szombierski i Smoliński musieli pokonać Holtę i Śledzia. Po kiepskim starcie rybniczan para gości wygrała 4:2. Stal prowadziła już 41:37 i zwycięstwo miała praktycznie w kieszeni. Dwa ostatnie biegi przyniosły dwa remisy i indywidualne zwycięstwa Holty i Pedersena.Po raz pierwszy w historii mecz ligowy w Rybniku transmitował Polsat Sport.RKM: Chromik 3+2 (d 2 1 –), Gafurow 1 (1 – – –), Poważny 4+1 (1 2 1 –), Czerwiński 8+3 (2 1 3 1 1), Szombierski 12+1 (3 2 1 2 2 2), Pawlaszczyk 1+1 (0 1 0 –), Druchniak 5 (1 0 3 1), Smolinski 9 (3 2 2 0 2)Już w najbliższy piątek, 7 lipca, o 19 rybniczanie zmierzą się na swoim torze z zespołem Włókniarza Częstochowa, który ma w swoim składzie silną trójkę obcokrajowców: Amerykanina Hancocka, Anglika Richardsona i Australijczyka Sullivana, a na dodatek Sebastiana Ułamka. Mecz ten miał się odbyć w Rybniku 14 lipca, ale musiał zostać przełożony ze względu na turniej eliminacyjny Drużynowego Pucharu Świata, który na rybnickim stadionie zostanie rozegrany w niedzielę, 16 lipca. W pojedynku z Włókniarzem nie będzie mógł wziąć udziału Martin Smolinski, który w tym dniu musi wystąpić w zaległym meczu ligi angielskiej. Wiele wskazuje na to, że również goście zjawią się w Rybniku bez swego najskuteczniejszego zawodnika Grega Hancocka, którego angielski zespół Reading Buldogs ma na piątek zaplanowany mecz z Poole. Trener Korbel nie wyklucza, że przed własną publicznością zadebiutuje 18-letni wychowanek RKM-u Michał Mitko. Dzień wcześniej, 6 lipca, czwórka juniorów RKM-u wystąpi w półfinałach mistrzostw Polski juniorów. W Pile (g. 16) o przepustkę do finału będą walczyć Michał Mitko i Wojciech Druchniak, zaś we Wrocławiu (g. 17) Patryk Pawlaszczyk; Rafał Fleger wystąpi tam w roli rezerwowego.W siedzibie Rybnickiego Klubu Motorowego można już kupić bilety na eliminację Drużynowego Pucharu Świata (16 .07). W turnieju tym broniący tytułu mistrzowskiego Polacy będą walczyć z zespołami Australii, Wielkiej Brytanii i Finlandii o pierwsze miejsce premiowane awansem do finału, który 22 lipca odbędzie się w Anglii. Druga drużyna zyska prawo udziału w zaplanowanym na 20 lipca turnieju barażowym, który również odbędzie się na wyspach brytyjskich.Wszystkie bilety będą sprzedawane na miejsca numerowane; najtańsze (sektory przy parku maszyn) będą kosztować 20 zł, najdroższe na trybunę krytą 150 zł. Na pozostałe sektory, w zależności od miejsca – normalne 80 zł i 40 zł, zaś ulgowe (młodzież ucząca się do ukończenia 24. roku życia i seniorzy, którzy skończyli 60. rok życia) po 60 zł i 30 zł. Bilety można kupić również przez internet (www.e-ticket.pl), a 6-8 lipca również w rybnickim Realu.Ledwie jeden punkt zdobył w Rawiczu, w półfinałowym turnieju indywidualnych mistrzostw Polski jedyny reprezentant RKM-u Zbigniew Czerwiński, i tym sposobem drugi raz z rzędu finał mistrzostw Polski (15.08, Tarnów) odbędzie się bez udziału choćby jednego zawodnika z Rybnika.Nieco lepiej od Czerwińskiego spisał się w Rawiczu inny wychowanek rybnickiego klubu Mariusz Wegrzyk (Intar Ostrów), który z dorobkiem 4 pkt zajął 14 miejsce. Zwyciężył Hampel przed Ułamkiem i Protasiewiczem. (WaT)

Komentarze

Dodaj komentarz