Chronic i zadbac o drzewa
Chronic i zadbac o drzewa


– Nie tak dawno posadzili drzewka, ale niewiele z nich ma szansę wyrosnąć. Ostatnio podczas koszenia trawy robotnicy zniszczyli połowę sadzonek. Teraz urzędnicy powinni zadbać o to, żeby te drzewa przetrwały, a nie wysyłać wśród nie ludzi z kosiarkami – alarmuje Stanisław Skorupa. Z bólem serca widział kosiarza koszącego trawnik jak popadnie, nie zważającego na sadzonki. Kiedy jednak dobiegł na miejsce, było już po wszystkim. Pan Jacek, inny z mieszkańców, też był świadkiem podobnych praktyk, bo pracownik z kosiarką szedł przed siebie, wcale nie patrząc na to, co kosi. – Uwagę, że wycina sadzonki, skwitował stwierdzeniem, że kazali mu wykosić trawę, a nie szukać w niej drzew – dodaje pan Jacek. I faktycznie, od kiedy trawa zaczęła rosnąć, więc trzeba było przystąpić do jej koszenia, w poważnej opresji znalazły się zarówno drzewka ubiegłoroczne, jubileuszowe, upamiętniające 700-lecie miasta, jak i te posadzone ostatniej wiosny.Kosiarze i psyProblemem dla tych sadzonek są również czworonogi. Mieszkańcy skarżą się, że nieraz przeganiali psy wałęsające się i załatwiające wśród sadzonek. Było ich cztery tysiące sztuk. Choć wiadomo, że nie wszystkie się przyjmą, to Kazimierz Kachel ma nadzieję, że będzie ich wystarczająco dużo, by Knurów pięknie się zazielenił. Przy sadzeniu pracowali i uczniowie miejscowych szkół, i dorośli. Każdą sadzonkę zabezpieczono patyczkiem o wysokości 70 cm, który wbito obok. Niestety, większość z nich ktoś powyciągał. Nie wiadomo, czy zrobiły to dzieci dla zabawy, czy jakiś wandal. Teraz niektórzy z mieszkańców, widząc niszczycielskie działania kosiarzy i psów, postanowili działać. Sami zabezpieczają sadzonki bądź to nowymi patykami, bądź też siatką.Jednak czy jest jakiś sposób na skuteczne zabezpieczenie drzewek? Wiceprezydent Kachel przyznaje, że do niego także dochodzą informacje o niszczeniu drzewek i jest mu bardzo przykro, że tak się dzieje. Jego zdaniem konieczna jest ekologiczna edukacja wszelkimi sposobami, bo ludzie powinni zrozumieć, że drzewa to nie tylko ozdoba krajobrazu, ale także zielone płuca dające tlen, co jest ważne zwłaszcza tu, na Śląsku. Trzeba więc przypilnować ich przed pieskami czy do znudzenia zwracać uwagę osobom koszącym trawę. – Cieszy mnie natomiast to, że są ludzie, którzy sami oznaczają miejsca, w których posadzono drzewka – mówi Kazimierz Kachel.Konieczna edukacjaWiceprezydent zapowiada, że w dalszym ciągu będzie prowadził tego typu akcje w mieście. Kolejna odbędzie się być może jeszcze najbliższej jesieni. Teraz jednak gmina zwróci się do mieszkańców z propozycją: przyjdź, dostaniesz drzewko, sam je posadzisz i będziesz go pilnował. – W planach jest też wydanie niewielkiego folderu na temat zieleni w mieście – dodaje wiceprezydent. Jak wyjaśnia, broszurkę otrzymałby każdy mieszkaniec (z dostawą do domu), a znalazłyby się w niej nie tylko informacje dotyczące zieleni czy jej pielęgnacji, ale również wizualizacje przedstawiające, jak piękne mogą być miejskie tereny po zagospodarowaniu ich zieloną szatą roślinną.
Tekst i zdjęcie: MAŁGORZATA SARAPKIEWICZ

Komentarze

Dodaj komentarz