Herbatka zamiast kontroli


Wojewoda przesłał pismo do Śląskiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, a ten z kolei wyznaczył do kontroli powiatowego inspektora z Rybnika. Pełniący tę funkcję Piotr Mikołajec wyznaczył datę kontroli na 4 września i powiadomił wszystkie strony – właściciela budynku, czyli urząd miasta, fundację SM i Plazę. Do kontroli jednak nie doszło.– Wiceprezes fundacji Roman Adamaszek zaproponował nam herbatę lub kawę, ale nie zgodził się na przeprowadzenie kontroli – relacjonuje Piotr Mikołajec. Inspektorowi wręczono też pismo adresowane do prezydenta miasta. Fundacja wnioskuje w nim o wyłączenie prezydenta Rybnika (!) i podległych mu pracowników, w tym powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, od prowadzenia czynności kontrolnych w budynku. Piotr Mikołajec o tym, co zaszło w czasie kontroli, która nie doszła do skutku, poinformował śląskiego inspektora nadzoru budowlanego i prezydenta miasta.Roman Adamaszek na pytanie, dlaczego fundacja domaga się wyłączenia z kontroli i prezydenta, i inspektora nadzoru, odpowiada krótko: – Szczegóły są w aktach sprawy.Z końcem ubiegłego roku skończył się okres wypowiedzenia, jaki radni ustalili, podejmując uchwałę o rozwiązaniu niekorzystnej dla miasta umowy dzierżawy z 1993 roku. Ale fundacja trzyma się dzielnie i podejmując wszelkie możliwe kroki prawne, wydłuża postępowania sądowe, klinczując wymiar sprawiedliwości.W marcu miasto złożyło do Sądu Rejonowego w Rybniku pozew o eksmisję fundacji z budynku. 12 maja sąd wydał wyrok zaoczny o eksmisji. Zaoczny, bo jej przedstawiciele nie zjawili się w sądzie i nie odpowiedzieli pisemnie na pozew. Przedstawiciele Signum Magnum, którzy twierdzą, że nie zostali powiadomieni o rozprawie, złożyli najpierw sprzeciw wobec wyroku zaocznego, a potem wniosek o wyłączenie sędziego prowadzącego sprawę. W jego uzasadnieniu sugerowali, że sędzia ów mógł mieć coś wspólnego ze sfałszowaniem pocztowego awiza, które znajduje się w aktach sprawy, a które dowodzi, że fundację zawiadamiano o rozprawie. 1 sierpnia sąd zdecydował o oddaleniu wniosku fundacji. Miejscy radcy prawni spodziewają się, że i na tę decyzję wpłynie zażalenie. Ani jedna rozprawa nie odbyła się dotąd w sprawie o unieważnienie wypowiedzenia umowy przez miasto. Pozew jeszcze w ubiegłym roku złożyło Signum Magnum, ale terminu pierwszej rozprawy jeszcze nie wyznaczono. (WaT)

Komentarze

Dodaj komentarz