Fundacja jak oblezona twier
Fundacja jak oblezona twier


Rozmowę przeprowadził Czesław Świerczyński, działacz pierwszej Solidarności, a później założyciel Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie w powiecie częstochowskim. Na 240 stronach książki autorzy przypominają znane zarzuty wobec urzędników rybnickiego magistratu, radnych, organów wymiaru sprawiedliwości, Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach (kontrole na zlecenie magistratu), a nawet niektórych duchownych, którymi ma kierować zasada tzw. „zgody wspólnej miski”. Ponadto ujawniają nieznane ich zdaniem opinii publicznej kulisy konfliktu. Na wstępie zaznaczyli, że publikacja miała trafić do księgarń na początku maja, ale okazało się to niemożliwe z różnych względów. Ojciec Puszkiewicz tłumaczy też powody wydania „Oblężonej twierdzy”.– Cztery lata temu zaatakowano w perfidny sposób mnie, zarząd fundacji i dzieci. W tym celu wykorzystano wszelkie możliwe środki, aby odebrać nam dobre imię, a następnie bezprawnie pozbawić budynku przy ulicy Dworek 12. Broniąc dorobku fundacji, stwierdziliśmy nadużycia w wielu instytucjach samorządowych i państwowych. Dlatego postanowiliśmy podzielić się tą wiedzą z mieszkańcami Rybnika. Mamy nadzieję, że nasze przykre doświadczenia będą przestrogą dla sprawujących władzę i zaczynem zmian na lepsze – wyjaśnia zakonnik. Zdaniem autorów książki władze miasta dążą do zniszczenia fundacji, bo jej istnienie koliduje z planami Plazy Centers, która buduje w sąsiedztwie siedziby Signum Magnum centrum rozrywkowo-handlowe.Według ojca Puszkiewicza i Romana Adamaszka w miejscu, gdzie teraz stoi budynek, miał być wjazd do Plazy. Fundacja nie zamierza opuścić dotychczasowej siedziby, o ile nie otrzyma od miasta innego lokalu. Wypada dodać, że dostała sądowy nakaz eksmisji z klauzulą natychmiastowej wykonalności i odwołała się od wyroku. Książka ukazała się w nakładzie ponad 1000 egzemplarzy. Można ją kupić w biurach fundacji przy ulicy Dworek 12 i Wodzisławskiej 9 oraz rybnickich księgarniach Orbita, Sowa i Nemezis. Na pytanie, za co biedna fundacja wydała książkę, Adamaszek odpowiada, że drukarnia zgodziła się odroczyć płatności. – Zapłacimy, jak sprzedamy książkę – kwituje. Dodaje, że wkrótce ukaże się drugi tom „Oblężonej twierdzy”.Prezydent Adam Fudali uważa, że wszystkie działania wobec Signum Magnum są zgodne z prawem. Podkreśla, że spór nie ma nic wspólnego z Plazą. Problemy z fundacją pojawiły się bowiem, gdy ta zażądała dotacji w zamian za opiekę nad dziećmi. Miasto odmówiło. Wtedy Signum Magnum wystąpiło do sądu z roszczeniami w wysokości prawie 1,5 mln zł. Krzysztof Jaroch, rzecznik magistratu, jeszcze nie wie, czy władze miasta w jakiś sposób odniosą się do książki. Prezydent oraz inne wymienione w niej osoby najpierw muszą zapoznać się z treścią publikacji.
Tekst i zdjęcie: IRENEUSZ STAJER

Komentarze

Dodaj komentarz