Orange Ekstraklasa 1
Orange Ekstraklasa 1


Kielczanie byli dokładniejsi w swoich poczynaniach, z dużą łatwością zawiązywali groźne akcje, przenosząc je szybko z jednej na drugą stroną boiska. Od pierwszych minut byli bardzo groźni, ale to Odra była bliższa objęcia prowadzenia. W 14. minucie w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Dariusz Dudek, który przejął piłkę rozgrywaną nieporadnie przez kielecką obronę. Wbiegł z piłką w prawy narożnik pola karnego, zwiódł obrońcę i z lewej nogi przymierzył przy długim słupku. W tej indywidualnej akcji obrońcy Odry zabrakło jedynie precyzji w momencie oddawania strzału i mecz mógł się inaczej potoczyć.Niewykorzystana sytuacja zemściła się cztery minuty później. Na trzydziestym metrze w środku pola Maciej Kowalczyk otrzymał piłkę, z którą bez trudu przedostał się w wodzisławskie pole karne. Uderzył mocno po ziemi obok Krzysztofa Pilarza i goście objęli prowadzenie. Akcja była może mniej spektakularna niż rajd Olgierda Moskalewicza sprzed dwóch tygodni, ale łatwe wejście środkiem boiska w pole karne było równie niezrozumiałe jak przed dwoma tygodniami w meczu z Arką.Utrata bramki nie odebrała piłkarzom Odry chęci do gry. W 33. minucie przeprowadzili szybką, składną akcję, po której bardzo mocny strzał Jacka Kowalczyka przeszedł obok prawego słupka bramki.Po zmianie stron przyjezdni starali się jak najszybciej rozstrzygnąć losy pojedynku, podwyższeniem prowadzenia. Ich akcje były równie groźne jak przed przerwą, ale znakomicie spisywał się Pilarz chroniąc swój zespół przed utratą kolejnych goli. W 75. minucie, gdy zażegnał największe niebezpieczeństwo, jego koledzy z obrony zgubili piłkę i Paweł Sasin po podaniu Macieja Kowalczyka podwyższył na 2:0.Choć wydawało się, że po tym ciosie gospodarze nie są zdolni do podjęcia walki, stało się zupełnie coś innego. W ostatnim kwadransie zaczęli grać z większą determinacją i kielecka obrona zaczęła się gubić. Kilka prostopadłych piłek powodowało takie zamieszanie pod bramką Macieja Mielcarza, że tylko nieporadności piłkarzy Odry, może on zawdzięczać, że ostatecznie tylko raz skapitulował. W 84. minucie Jakub Biskup dośrodkował na piąty metr z prawej strony a Marcin Chmiest głową skierował piłkę między nogami Mielcarza do siatki. Parędziesiąt sekund później Jan Woś wyprzedził obrońców i znalazł się na wprost bramki Korony, ale nie próbował opanować trudnej piłki i skiksował w kolejnej dobrej sytuacji.Wodzisławianie zdołali jeszcze umieścić piłkę w bramce przyjezdnych, ale zanim nastąpił strzał, jeden z graczy Odry znalazł się na pozycji spalonej.Sobotni mecz był jednym z najciekawszych pojedynków tego sezonu rozgrywanych przy Bogumińskiej. W końcówce gospodarze pokazali charakter i zabrakło im szczęścia, by osiągnąć korzystny dla siebie wynik. Aż czterech z nich zobaczyło żółte karatki: Marcin Malinowski w 27. min, Dariusz Dudek 40., Jacek Kowalczyk 42. i Sławomir Szary w 71.Następna kolejka ekstraklasy zostanie rozegrana w weekend 14-15 października. W przerwie w rozgrywkach spowodowanej meczami eliminacyjnymi do ME, Odra zozegra dwa sparingi. Wczoraj w Zabrzu miała się zmierzyć z Górnikiem, a w sobotę, 7 października, w Cieszynie z A-klaswym Piastem. W następną sobotę, 14 października, Odra zmierzy się meczu dziesiątej kolejki Orange Ekstraklasy w Krakowie z Wisłą.- Przed tym meczem szczególnie motywowałem piłkarzy. Od samego początku grali dobrze, ale w końcowych minutach nie ustrzegli się błędów. Niepotrzebnie dopuścili do tak nerwowej końcówki. Przy prowadzeniu 2:0 powinniśmy ze spokojem czekać na ostatni gwizdek – powiedział po meczu trener Ryszard Wieczorek- Spotkały się zespoły z dwóch biegunów tabeli, ale Korona za łatwo z nami wygrała. Widać było różnicę w indywidualnym przygotowaniu zawodników. Rywal był od nas przede wszystkim szybszy. W drugiej połowie zagraliśmy zdecydowanie lepiej. Wiedzieliśmy, że przy prowadzeniu goście nastawią się na kontratak. Tak rzeczywiście było. Te kontry były dla nas zupełnie niegroźne, dlatego istniała szansa na zmianę niekorzystnego wyniku. Sytuacja zmieniła się, gdy po indywidualnym błędzie Szarego straciliśmy drugą bramkę. Walczymy dalej o utrzymanie, a Korona o mistrzostwo Polski – komentował pojedynek z aktualnym liderem ekstraklasy trener Marcin Bochynek. (k)Odra Wodzisałw – Kolporter Korona Kielce 1:2 (0:1) Chmiest 84. (głową) – M. Kowalczyk 18., Sasin 75.Odra: Pilarz - Dudek, J. Kowalczyk, Dymkowski, Gmitrzuk (88. Cichy) - Woś, Malinowski, Muszalik, Wróbel (57. Radzewicz), Szary (79. Biskup) - Chmiest.Korona: Mielcarz - Golański, Djoković Ż, Hernani, Brzyski - Sasin (78. Robak), Hermes, Zganiacz, Kaczmarek (90. Bednarek) - M. Kowalczyk, Bagnicki (64. Bonin).

Komentarze

Dodaj komentarz