Za blisko od szosy
Za blisko od szosy


Jeszcze w końcu maja, jak pisały „Nowiny”, byli przekonani, że uda się im nie dopuścić do tej budowy, z kolei gmina tłumaczyła, że jest ona konieczna. Temat wywołały firmy DLS i Primo-Profile, które mają siedziby na terenie byłego Ergu i chcą się rozwijać. Obie zadeklarowały, że rozbudują swoje hale i stworzą ok. 200 nowych miejsc pracy, ale pod warunkiem uzyskania dostępu do drogi publicznej. Na razie są skazane na szosę własności brytyjskiego koncernu Hausmann, do którego należy większość terenów Ergu. Ta prywatna droga znajduje się od strony ul. Rybnickiej, a firmy od początku korzystają z niej na zasadzie służebności ustanowionej tuż po wykupie i żalą się, że jest to ogromnie uciążliwe. Gdy jednak rok temu przedstawiły swoją ofertę w magistracie, ten uznał, że nie ma na co czekać, a radni zdecydowali o budowie.Na nic protestyTa wieść spadła na ludzi jak grom, bo wcześniej mówiono o budowie drogi, ale łączącej ul. Ogniową (od komendy PSP) z aleją Armii Krajowej (obwodnicą), czyli biegnącej w przeciwną stronę. Protesty na nic jednak się zdały, gdyż radni orzekli, że nie mają uzasadnienia, a z końcem wiosny magistrat ogłosił przetarg na wykonawcę. Prezydent Waldemar Socha tłumaczył wtedy na łamach „Nowin”, że od początku zastrzegał, iż rozwiązanie jest tymczasowe, bo druga droga powstanie prędzej czy później, a jeśli nie wybuduje jej Hausmann (tak zakładały plany), zrobi to gmina. Mieszkańcy ul. Ogniowej i części ul. Folwareckiej, bo to oni poniosą konsekwencje pomysłu, nie dali wiary i tym zapewnieniom. Wystosowali więc pisma do komendanta wojewódzkiego PSP i prezydenta Rybnika, który miał tu wydać pozwolenie na budowę.Sądzili, że komendant wojewódzki PSP podzieli ich obawy co do możliwości wystąpienia przeszkód w podejmowaniu akcji gaśniczych, bo nie można wykluczyć, że jakiś wóz bojowy spotka się na drodze z tirem, a wtedy będzie musiał czekać na wyjazd. Komendant wojewódzki jednak nie dopatrzył się żadnego zagrożenia. Mieszkańcy uważają, że oparł się na opinii komendanta miejskiego, który uznał, że problem rozwiąże ustawienie sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ul. Ogniowej z tą nową drogą, w efekcie pismo nic nie dało. Z kolei prezydent Rybnika odpisał im, że władze Żor zapewniły go, iż droga za strażą wkrótce powstanie, więc powinni być wyrozumiali i że nie będzie to duża uciążliwość. – Ciekawe, skąd on to wie? – pytają ludzie. Są rozgoryczeni także tym, że gospodarz sąsiedniego miasta odmówił im uznania ich tu za stronę.Kto jest stronąTłumaczył to tym, że nowa szosa nie pobiegnie obok ich obejść, więc wydał pozwolenie na budowę. Mieszkańcy nie mogą się z tym pogodzić, bo co z tego, że nie będą mieli tej drogi pod domami, skoro będą mieli wielkie ciężarówki, które zechcą na nią wjechać? – Gmina zrobiła, co chciała, wcale się nami nie przejmując, a ta budowa na rzecz prywatnych firm nagle o dziwo stała się jedną z najważniejszych inwestycji w mieście – mówią oburzeni ludzie. Obawiają się hałasu i pękania domów od drgań, boją się także o swoje bezpieczeństwo. – Kilka dni temu o mało nie doszło tu do wypadku, bo niewiele brakowało, a koparka zderzyłaby się z ciężarówką, a co będzie po oddaniu tej szosy do użytku? Folwarecka i Ogniowa są przecież tak wąskie, że nie wyobrażam sobie, jak pomieszczą się tam te tiry – tłumaczy jedna z kobiet.Ludzie uważają, że pieniądze na budowę będą wyrzucone w błoto, bo wjazd na teren byłego Ergu powinien prowadzić od strony ul. Rybnickiej. Słyszeli co prawda, że połowę kosztów pokryją obie firmy, ale gmina odliczy im to od podatku, więc wszystkie obciążenia i tak spadną na nią. – Od chwili rozpoczęcia robót czekaliśmy na to, że magistrat potwierdzi swoje deklaracje w sprawie tego tymczasowego rozwiązania, ale nikt nam tego nie zagwarantował. Widzimy za to, że Hausmann podjął przebudowę jednej ze swoich hal, choć podobno najpierw miał wybudować drogę od straży do obwodnicy. Dlaczego zaczyna robotę od końca, a gmina nie robi nic w sprawie tej drugiej szosy? – zastanawia się jedna z mieszkanek. Prezydent Socha odpowiada, że to nieprawda, a miasto musiało stworzyć alternatywny dojazd, ponieważ Hausmann miał kłopoty, więc nie budował ani swojego centrum logistycznego, ani drogi.W przyszłym roku?Gmina liczyła się więc z tym, że będzie musiała ją zrobić. Teraz koncern zaczął inwestycję, ale to pierwszy etap, który obejmuje przebudowę hali, a tę można uruchomić na bazie obecnego wjazdu, czyli drogi od strony ul. Rybnickiej. – Jeśli zechce wznieść kolejną, a zechce, wraz z jej oddaniem do użytku musi ukończyć drogę – wyjaśnia prezydent. Jak dodaje, firma pokryje koszty, a teren zabezpieczy gmina. Może być pewien problem z jedną działką, której właściciel niedawno zmarł, a spadkobiercy jeszcze nie wykazali prawa do tej ziemi. – Już jednak złożyliśmy im ofertę jej wykupu, a gdybyśmy nawet nie dogadali się co do ceny, to i tak załatwimy sprawę, ponieważ ten grunt podlega wywłaszczeniu. Jestem więc przekonany, że budowa drogi od straży do obwodnicy ruszy już w przyszłym roku – podsumowuje prezydent.
Tekst i zdjęcie: ELŻBIETA PIERSIAKOWA

Komentarze

Dodaj komentarz