Fałszerstwo urzędnika


Wiadomo jedynie, że Stanisław Nawrocki, który w 1991 pracował w Wydziale Komunikacji Urzędu Gminy w Nędzy, wymazał z prawa jazdy innej osoby jej dane, wstawił własne i zaczął się nim posługiwać. Co gorsza nie ukończył kursu na prawo jazdy, nie zdał też egzaminu. Ostatnio zgłosił się do powiatowego referatu komunikacji, chcąc wymienić dokument na nowy. Urzędniczki z zaskoczeniem stwierdziły, że przedstawiony przez ich kolegę z pracy dokument nie jest prawdziwy. Powiedziały o tym naczelniczce, która poinformowała starostę Jerzego Wziontka. Starosta, nie mając wyjścia, powiadomił prokuraturę. Choć samo przestępstwo sfałszowania prawa jazdy już się przedawniło, to jednak Stanisław Nawrocki podejrzany jest jeszcze o popełnienie dwóch innych.Chodzi mianowicie o okazywanie lewego dokumentu i posługiwanie się nim. Grozi za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Po wyjściu oszustwa na jaw urzędnik doznał drugiego zawału serca i trafił do kliniki w Zabrzu. Przebywa na zwolnieniu lekarskim. W rozmowie ze swoim szefem przyznał, że trzeba płacić za błędy młodości i zrobi wszystko, co poleci mu starosta. Sam Jerzy Wziontek nie kryje, że przeżył szok, gdyż chodzi o wieloletniego dobrego pracownika, któremu powiat wiele zawdzięcza. Zdecydował o niepodejmowaniu żadnych kroków do momentu jego powrotu ze zwolnienia lekarskiego. (Tora)

Komentarze

Dodaj komentarz