Równi wobec prawa?


Kompleks 138 garaży powstał na przełomie lat 1997/98. Miasto oddało w wieczyste użytkowanie teren, na którym chętni mieszkańcy pobliskiego osiedla wybudowali na własny koszt szeregowe garaże. Jednakże tylko część z nich po zakończeniu inwestycji zgłosiła się w magistracie, podając powierzchnię użytkową zajmowanego garażu. To 20 osób, które od tej pory regularnie płacą podatki należne miastu. Pozostali właściciele garaży tego nie zrobili. Jak mówi prezydent Marian Janecki, organ podatkowy opiera się na danych od powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, który przekazuje mu informacje o obiektach oddanych do użytkowania. Do chwili obecnej nie wpłynęła jednak żadna informacja o oddaniu garaży przy ul. Jagiełły.– Z ewidencji gruntów i budynków, która stanowi podstawę do ewentualnego wezwania do zgłoszenia obowiązku podatkowego, również nie wynika, że garaże są użytkowane – wyjaśnia prezydent Janecki. Jednak ustawa o podatkach i opłatach lokalnych mówi jasno, że nawet jeżeli garaż nie jest wykończony, ale jest użytkowany, to podlega opodatkowaniu. Właściciele powinni zgłosić to w magistracie w terminie 14 dni od momentu rozpoczęcia użytkowania obiektu. Ponieważ jednak gros właścicieli nie dopełniło tego obowiązku, większość garaży nadal figuruje w ewidencji urzędu jako obiekty w trakcie budowy. Radny Osika nie może się z tym pogodzić. Pyta, czy jesteśmy państwem prawa, czy żyjemy jak w afrykańskim buszu, gdzie każdy może postawić sobie np. szałas i nie ponosić z tego tytułu żadnych kosztów.– Przecież nikt mi nie powie, że w dzisiejszych czasach garaż buduje się przez 10 lat. Miasto już dawno powinno egzekwować od wszystkich właścicieli należne opłaty – mówi radny Osika. Jego zdaniem miasto ma w obecnej sytuacji dwa wyjścia: albo naliczyć należny podatek wszystkim garażowiczom i wyegzekwować go w trybie natychmiastowym, albo oddać pieniądze tym, którzy uczciwie płacą. Według jego szacunków z tytułu zaległych podatków gmina mogła stracić w sumie około 100 tys. zł. – Każdy jest równy wobec prawa – mówi radny. W urzędzie utrzymują jednak, że na razie nie ma żadnych podstaw do obłożenia właścicieli podatkiem, ponieważ w rozumieniu prawa budowlanego proces inwestycyjny jeszcze trwa, a więc obiekty nie są użytkowane.– Wystarczy się tam przejechać, by sprawdzić, czy są prowadzone jakiekolwiek prace budowlane. Nic się nie dzieje, a w każdym garażu stoi samochód – dowodzi radny Osika. Wygląda jednak na to, że jego głos pozostanie głosem wołającego na puszczy, bo nadal płacili będą tylko uczciwi, a tych jak widać jest niewielu.
Tekst i zdjęcie: (AK)

Komentarze

Dodaj komentarz