Mniej pracy wiecej kolaczy
Mniej pracy wiecej kolaczy


To tylko część ustaleń komisji doraźnej rady miasta, która sprawdzała prawidłowości gospodarowania pieniędzmi w ośrodku. Zdaniem magistratu ustalenia komisji są wybiórcze i niepełne, a na dodatek działała nielegalnie, gdyż powstała na wniosek, a nie na mocy uchwały. – Ponadto radny Leszek Piątkowski domagał się wydania niektórych dokumentów na podstawie rzekomo autentycznego, a w rzeczywistości przerobionego, pisma regionalnej izby obrachunkowej – twierdzi burmistrz Ryszard Zapał. Mimo to ustalenia komisji wprawiają w osłupienie. – Doszły nas słuchy, iż w OPS-ie wydano ponad 16 tys. zł na nagrody. Jak się okazało, chodziło o 25 tys. zł. To bardzo dużo, więc postanowiliśmy zbadać ośrodek – poinformował Leszek Piątkowski.Hojna rękaKomisja ustaliła, że w 2005 roku z każdych 100 zł na pomoc społeczną tylko 57 przeznaczano na podopiecznych. Reszta szła na pracowników i działalność placówki, choć w 2003 roku na pomoc przeznaczano 69 zł. Poza tym OPS miał coraz mniej roboty. W październiku 2003 roku ZUS przejął wypłaty rent socjalnych, co oznaczało odciążenie od 74 spraw. W maju sprawami świadczeń rodzinnych zajęła się specjalnie utworzona komórka w magistracie. Choć więc w 2003 roku OPS wspomógł 405 rodzin, to w 2004 roku było ich 313, a w ubiegłym 290. – Wynika z tego, że w okresie objętym kontrolą znacznie wzrosły wydatki na utrzymanie jednostki, ale liczba udzielanych świadczeń znacznie spadła – mówi radny.Dodaje, że jakby tego było mało, pracownicy mają najwyższe możliwe wynagrodzenia zasadnicze, a gospodarowanie pulą na płace polegało na jej maksymalnym wykorzystaniu. Mechanizm miał znaczenie, gdyż kwoty na wynagrodzenia, przyznawane w kolejnych latach, opierały się na płacach w roku poprzednim. Kierowniczka nigdy nie dokonała przesunięć finansowych, np. na zasiłki dla podopiecznych, jeśli brakowało tam pieniędzy. – W takich przypadkach burmistrz występował do rady miasta o przydzielenie dodatkowych funduszy. Np. w marcu 2005 roku było to 6 tys. zł na usługi opiekuńcze, w czerwcu kolejne 2,4 tys. zł na bieżące wydatki, we wrześniu 3,5 tys. zł na tzw. wydatki majątkowe, a w grudniu 7 tys. zł na wydatki bieżące – dodaje radny Piątkowski.Za co nagrody?Najwięcej kontrowersji wzbudza jednak sprawa wspomnianych nagród. Prócz trzynastej pensji i tzw. nagród jubileuszowych kierowniczka wypłacała też nagrody „resortowe i roczne”. Tylko w 2005 roku pochłonęły 25 tys. zł, a więc ok. 3,4 tys. zł na osobę. – Nie przyznawano ich za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej, lecz miały charakter ogólny, czyli dla wszystkich pracowników. W kilku przypadkach podniesiono je o 50 proc. średniej pensji z tytułu ukończenia studiów – mówi Leszek Piątkowski. Komisja w swoim protokole zarzuca burmistrzowi, że skierował kierowniczkę na studia, a ona postąpiła tak samo w przypadku dwóch swoich podwładnych. Wylicza też, ile stracił podatnik (dojazdy do szkół, dodatkowe płatne urlopy) przez pięcioletni okres nauki tych osób.– To nie ja kierowałem kierowniczkę na studia. Zrobił to mój poprzednik. Ja nic w tej kwestii nie zmieniałem – mówi Ryszard Zapał. Informacje o rzekomych nieprawidłowościach w OPS-ie opublikowano w miesięczniku lokalnym „Pszowik”, nim radni zapoznali się z protokołem komisji. Zdaniem Anny Malinowskiej, kierowniczki OPS-u, wiele z tych danych (zawartych także w protokole – przyp. red.) jest nieprawdziwych, zmanipulowanych i krzywdzących. Szefowa ośrodka wyjaśnia, że przekazanie części zadań do ZUS-u i gminy tylko nieznacznie odciążyło pracowników. OPS przeprowadza wywiady nie tylko na swoje potrzeby, ale także na wniosek magistratu, policji, sądów, powiatowego centrum pomocy rodzinie, a także innych OPS-ów.Trud w terenieZmiana ustawy z 2004 roku, o której wspominali radni w protokole, kładzie szczególny nacisk na pracę socjalną w środowisku, a to oznacza więcej decyzji, więcej dokumentacji i pracy w terenie. – Statystyki nie oddają zaangażowania i trudu, który mimo wszystko można zauważyć, jeżeli tylko się chce – wyjaśnia Anna Malinowska. Nie skomentowała wysokości nagród, dodając, że ocena zasadności ich wypłaty powinna być indywidualna. – Szkoda tylko, że nie podano informacji o wysokości nagród w latach poprzednich. Np. 2003 roku było to 786 zł, a 2004 roku 1120 zł – zaznaczała. W kwestii nagród tłumaczy ją burmistrz, wyjaśniając, że nie przekroczyła zaplanowanych wydatków, a pieniądze wzięła z oszczędności powstających pod koniec roku w wydatkach na płace.– Wynikają one stąd, że wynagrodzenia z tytułu absencji płaci ZUS. Kierowniczka rozdysponowała pieniądze między wszystkich pracowników – dodaje burmistrz. Sprawa kontroli nie skończy się na wnioskach i zaleceniach, ale ciąg dalszy znajdzie w prokuraturze. Burmistrz złożył w wodzisławskiej jednostce zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Leszka Piątkowskiego, ponieważ uznał, że ten przekroczył swoje uprawnienia. Jako radny i redaktor naczelny „Pszowika” zezwolił na podanie do publicznej wiadomości danych o wynagrodzeniu pracowników OPS, umożliwiających zidentyfikowanie poszczególnych osób. Kolejne zawiadomienie dotyczy podejrzenia, iż przerobił pismo z RIO na czas działania komisji. Tak przerobionego pisma miał użyć w celu zdobycia informacji dotyczących pracowników magistratu i OPS.Też oskarżąZ kolei komisja prawdopodobnie doniesie prokuraturze o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Annę Malinowską. Zdaniem gremium przekroczyła ona swoje uprawnienia poprzez zawyżanie stawek zaszeregowania pracownikom oraz bezprawne wydatkowanie środków na nagrody resortowe (z okazji dnia pracownika socjalnego), a więc działanie na szkodę interesu publicznego. Takie zawiadomienie zgodnie z wnioskiem komisji powinien złożyć przewodniczący rady miasta Paweł Kołodziej.
Tekst i zdjęcie: BEATA KOPCZYŃSKA
Podpis:Sprawę nagłośnił radny Leszek Piątkowski

Komentarze

Dodaj komentarz