Kandydatow trzech
Kandydatow trzech


Absencję bardzo źle przyjęli żorzanie. Jeden z nich stwierdził, że nieobecni kandydaci zlekceważyli wyborców.Kandydaci odpowiadali na sześć pytań. Musieli m.in. przedstawić priorytety, które wpłyną na poprawę jakości życia żorzan. Dajka zaczął, że najważniejsze są nowe miejsca pracy. Takie wkrótce powstaną na Polu Wygoda. Atutem miasta będzie autostrada A1. Wszyscy trzej chcą zatrzymać w Żorach młodych i wykształconych ludzi. Maroszek zwrócił uwagę, że teraz co roku z miasta ubywa 1 tys. osób. Jak najszybciej trzeba rozwiązać problem smrodu (i to nie czekając na unijne fundusze) z oczyszczalni ścieków, który wygania mieszkańców i gości z rynku. Żory powinny też lepiej wykorzystywać pieniądze z Brukseli. Maroszek obawia się, że miasto będzie musiało zwrócić unii wszystkie pieniądze pozyskane na inwestycje drogowe, a za karę przez najbliższe pięć lat nie dostanie pomocy finansowej z Brukseli.Z tezą tą polemizował Pałuchowski. Jego zdaniem nie ma żadnego zagrożenia utraty unijnych środków otrzymanych na remont wiślanki. Kandydat liczy na inwestorów w Polu Wygoda i terenie byłego Ergu. Ogromnym przedsięwzięciem będzie również budowa kanalizacji sanitarnej w dawnych dzielnicach sołeckich. Zamierza bardziej sprawiedliwie dzielić środki, a mianowicie więcej inwestować w dzielnicach.Wszyscy trzej bardzo duże znaczenie przypisują kontaktom z mieszkańcami. Maroszek włączy żorzan w proces decyzyjny. Na internetowej stronie magistratu pojawi się forum, w którym odpowie na każde pytanie dotyczące spraw miasta. Wykorzysta najlepsze pomysły. Pałuchowski będzie konsultował za pośrednictwem ankiet i gazety ważne propozycje władz samorządowych. Ponadto zamierza spotykać się z mieszkańcami bezpośrednio w dzielnicach. Dajka chce rozmawiać z wszystkimi osobami, które przyjdą do magistratu i po godzinach urzędowania. Zamierza służyć żorzanom 12 i więcej godzin na dobę.W kwestii supermarketów kandydaci zgodzili się, że tego typu sklepy należy budować na obrzeżach miasta. W ostatnich latach Żory z górniczej „sypialni” przeobraziły się w ośrodek handlowy. Ten wizerunek wzmocnią jeszcze dalsze trzy supermarkety w pobliżu Auchana i Leroy Merlin.Nie zabrakło pytań z sali. Mieszkańców interesowały m.in. podatki. Maroszek i Dajka nie chcą zmieniać obecnego poziomu stawek, ale zarazem oferować ulgi podatkowe inwestorom. Pałuchowski zamierza utrzymać, a jak się da, to zmniejszyć wymiar podatków. Podobnie jak inni chce promować inwestorów. Wiktor Woryna z Roju zapytał, czy to prawda, że miasto jest zadłużone na 44 mln zł. Maroszek poprawił mieszkańca, że zadłużenie sięgnęło 48 mln zł. Co roku miasto spłaca 2,5 mln zł odsetek. Podobnie jak Dajka jest przeciwnikiem brania komercyjnych kredytów bankowych na realizację miejskich inwestycji. Pałuchowski przyznał, że dług jest spory, ale finanse są w normie, bo nie zostały przekroczone ustawowe wskaźniki.
Tekst i zdjęcie: IRENEUSZ STAJER

Komentarze

Dodaj komentarz