Jak sobie pościelesz...


Ich utrzymanie stało się sporym problemem. Jak wynika z raportu dyrekcji Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej tylko w 2001 roku konserwator zamontował 200 nowych szyb w oknach i drzwiach klatek schodowych. Graffiti na odnowionych ścianach bloków przy ul. Moniuszki pojawiło się w dniu zakończenia robót elewacyjnych.- Są to przejawy zwykłego wandalizmu. Powtórne zamalowanie zapaćkanej ściany wymaga dużych nakładów finansowych. Dobrze jest, gdy kończy się tylko na zamalowaniu rysunków. Inaczej wygląda sprawa jeżeli to nie wystarczy, a konieczne jest np. skucie fragmentu tynku lub ocieplenia budynku - mówi Beata Olszok, dyrektor ZGM.Epidemią ostatnich tygodni stało się podpalanie drzwi wejściowych do mieszkań. Do takich zdarzeń doszło w blokach przy ul. Piastów i Moniuszki. Skopane ściany kabin windy, skradzione żarówki są niemal na porządku dziennym.Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w budynkach przy ul. Gagarina, gdzie znajdują się lokale socjalne. W dużej mierze wynika to ze znikomej odpowiedzialności rodziców za zachowanie dzieci i młodzieży. Budynki te zamieszkiwane są głównie przez rodziny patologiczne, niewydolne, które nie wykazują żadnej dbałości o zajmowane mieszkania.Podobnie sytuacja wygląda przy ul. Stodoły. Wybudowane kosztem miasta dwa bloki z lokalami socjalnymi już po kilku tygodniach stały się wizytówką wandali. Na osiedlu 1000-lecia w nocy rozebrany został cały chodnik, dewastowane są urządzenia na placach zabaw, ławki, kosze na śmieci i zieleń. Po drzewach posadzonych w jednym dniu, na drugi dzień pozostają tylko paliki.- Zasoby mieszkaniowe miasta są wprawdzie ubezpieczone. Jednak odszkodowania uzyskane z tego tytułu nie rekompensują poniesionych strat - mówi B. Olszok

Komentarze

Dodaj komentarz