Będzie taniej?


Dotąd na terenie Rydułtów było trzech właścicieli ciepłociągów: Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, gminna i lokalna ciepłownia. Władze miasta od kilku lat zabiegały o uporządkowanie tego stanu rzeczy, gdyż takie rozdrobnienie właścicieli sieci negatywnie wpływa na ostateczne koszty uzysku ciepła. Jeden operator systemu ciepłowniczego to jedna opłata za tzw. przesył energii. Mnożenie pośredników zawsze podbija cenę towaru, a ofiarami tego są klienci bezpośrednio, natomiast w tym przypadku środowisko przyrodnicze pośrednio. Teraz może się coś zmienić.Po wielu spotkaniach z mieszkańcami i pertraktacjach na szczeblu urzędu miasta, jastrzębskiego PEC-u i Ciepłowni Rydułtowy sp. z o.o. doszło do podpisania trójstronnego porozumienia. W zamian za udziały w spółce ciepłowniczej gmina i PEC przekazały trzeciej stronie umowy swoje linie przesyłowe. Dzięki temu porozumieniu mieszkańcy będą kupować ciepło u jednego producenta i dystrybutora. Ostrożnie mówi się, że może to nawet o 20 proc. obniżyć rachunki za c.o. Czy tak będzie, czas pokaże.- Ciepło musi potanieć, bo w przeciwnym wypadku ludzie z własnymi piecami nie podłączą się do naszej sieci - mówi prezes Ciepłowni Rydułtowy Andrzej Wycisk. - Zrobimy wszystko, aby nasza oferta była kusząca. Nam przecież zależy na pozyskaniu nowego klienta.Na wcześniejszych spotkaniach, dotyczących uporządkowania gospodarki cieplnej w mieście, padało takie stwierdzenie, jakoby ludzie wówczas mieli rezygnować z własnych kotłów c.o., gdy cena zakupu ciepła z magistrali centralnej zbliży się do kosztów nabycia węgla potrzebnego do ogrzania domu. Dziś byłoby to około 3 tys. zł na rok. Czy zejdzie do tego poziomu cena ciepła oferowanego przez Ciepłownię Rydułtowy? Na odpowiedź na to pytanie za wcześnie.Trzeba bowiem pamiętać, że jest jeszcze jeden powód, dla którego właściciele domków jednorodzinnych mogą nadal, mimo oferowanej przez ciepłownię obniżki cen, nie chcieć podłączyć się do sieci centralnej. Tu największym wrogiem środowiska naturalnego od lat jest niskokaloryczny, ale za to niezwykle tani muł węglowy. Nawet górnicy sprzedają swoje 8-tonowe deputaty węglowe, bo za ich równowartość przez kilka lat można palić w kotłach właśnie mułem. Otrzymujący 3-tonowe deputaty emeryci górniczy stoją przed dylematem: dokupić drogiego węgla czy za sprzedanie swojego przejść na muł? I nie ma się co obrażać - tymi kalkulacjami rządzi domowy rachunek ekonomiczny.Ekolodzy namawiają na prawny zakaz sprzedaży tego wysoce szkodliwego paliwa. Na razie nikt ich nie chce słuchać.Ciepłownia Rydułtowy jest dzieckiem restrukturyzacji górnictwa, przed 1993 rokiem była częścią miejscowej kopalni. Od czasu utworzenia spółki mocno się unowocześniła i znacznie poszerzyła zakres swej działalności. W tej chwili nie tylko zajmuje się produkcją i dystrybucją ciepła, ale także uzdatnianiem i dystrybucją wody, wytwarzaniem własnego projektu kruszarek laboratoryjnych, wyrobem konstrukcji stalowych, zabudową pomp sieci wodnych i grzewczych, instalacji sanitarnych itp. Tu można nawet oddać pościel do prania, zamówić do domu czyszczenie dywanów i kupić kute ogrodzenie.Za wdrożenie wzorowych rozwiązań w dziedzinie ciepłownictwa Ciepłownia Rydułtowy uzyskała wysoką notę amerykańskiej agencji ASAID, która ocenia wyniki restrukturyzacji przemysłu ciężkiego i wydobywczego. Zastosowana w tej spółce ścieżka przekształceń i rozwoju zalecana jest do wdrażania w ramach programu Alliance to Save Energy w krajach Europy Wschodniej. Ciekawe, jak jej ciepłownicza działalność oceniona zostanie przez potencjalnych klientów.

Komentarze

Dodaj komentarz