Prezes Energetyka ROW-u Rybnik i poseł na Sejm RP Grzegorz Janik z młodzieżowym w otoczeniu zarządu, trenerów i młodych piłkarzy na trybunach stadionu miejskiego
Prezes Energetyka ROW-u Rybnik i poseł na Sejm RP Grzegorz Janik z młodzieżowym w otoczeniu zarządu, trenerów i młodych piłkarzy na trybunach stadionu miejskiego


Nie wykorzystali tamtej szansy, do czego przyczyniła się w głównej mierze postawa arbitrów, a nie piłkarzy. Baraże o trzecią ligę grała drużyna Koszarawy Żywiec, ale nie sprostała jedenastce Rakowa Częstochowa w serii rzutów karnych decydujących o awansie. W ubiegłym roku mistrzostwo drugiej grupy czwartej ligi przypadło BKS-owi Stali Bielsko, które nie dało rady GKS-owi Katowice. Ostatnio więc z „naszej” grupy awans wywalczył przed trzema laty GKS Jastrzębie, który obecnie rywalizuje ze swoim katowickim imiennikiem o znalezienie się w drugiej lidze.
Czy ROW jest przygotowany do zdobycia mistrzostwa i grę w trzeciej lidze?
– Awans to jest nasz jedyny cel w tym sezonie. W przypadku jego realizacji przed klubem rysują się lepsze perspektywy sponsoringu, a wtedy budżet pozwoli na zatrzymanie w zespole najlepszych zawodników i przekonanie ich do wiązania piłkarskiej kariery z ROW-em.
Jak co roku kluby z wyższych klas wykazują zainteresowanie wybijającymi się, młodymi zawodnikami ROW-u. Czy i tym razem trzeba się liczyć z tym, że drużynę opuszczą kolejni utalentowani gracze?
– Propozycję gry w drugoligowym Piaście Gliwice otrzymał Marcin Wodecki. Prowadzimy z tym klubem rozmowy na temat jego ewentualnego transferu, ale stanie się to nie wcześniej niż po zakończeniu obecnego sezonu. Tym zawodnikiem była zainteresowana także Odra Wodzisław, jednak do ewentualnych rozmów z nami na ten temat pierwszoligowcy zamierzają wrócić w czerwcu. Odra była też zainteresowana Tomaszem Kusiem, ale w obu przypadkach o ich przejściu miało decydować posiadanie przez nich karty zawodniczej na ręku.
Klub dysponował dotąd nie najwyższym jak na czwartą ligę budżetem. Czy coś w tym względzie się zmieniło?
– Coraz prężniej funkcjonuje w swojej branży Rybnicka Fabryka Maszyn. Firmie zależy na dobrym wizerunku. Podpisaliśmy pierwszą umowę, która ma nam zagwarantować poważne dofinansowanie w tym roku, ale w perspektywie ma to być nasz wiodący sponsor także w kolejnych latach. Dzięki nawiązanej współpracy mogliśmy skonstruować przyzwoity budżet. Nadal dobrze układa się nam współpraca z urzędem miasta i Elektrownią Rybnik, wspomagającymi klub podobnie jak w latach poprzednich. Dzięki temu piłkarze mają gwarancję wypłaty niebagatelnej kwoty premii w przypadku awansu.
W ostatnich meczach sparingowych w zespole występuje nowy zawodnik. Czy klub zamierza wzmocnić zespół?
– Będziemy grali taką kadrą jak w rundzie wiosennej. Jednak prowadzimy cały czas rozmowy z zawodnikami z niższych i wyższych lig. Możliwe, że na wiosnę pojawią się w drużynie dwie, trzy nowe twarze. Wszystko zależy od tego, jak wypadną w grach kontrolnych. Muszą to być zawodnicy, którzy będą wzmocnieniem zespołu. Nie zależy nam na poszerzaniu ławki rezerwowych. Mamy na niej dość naszych wychowanków. W przerwie zimowej do kadry pierwszego zespołu dołączyło dwóch osiemnastolatków – Pacholski i Jary oraz dwóch siedemnastolatków – Buchalik i Grolik. Inni wychowankowie z kadry pierwszego zespołu to dziewiętnasto- i dwudziestolatkowie: Wodecki, Krzysztoporski, Nowak, Tumula, Piełka, Kaczmarczyk, Francuz, Matochniejczuk oraz starsi Dzięgielowski i Reclik. Uzupełnienie zespołu tworzą bardziej doświadczeni zawodnicy, pozyskani w poprzednich latach: Skrocki (GKS Jastrzębie, Pierwszy Chwałowice), Kostecki (Rymer), Jaśkiewicz (Gwarek, Górnik Zabrze), Kuś (Gwarek, Koszarawa).
Nie wspomniał Pan o Jarosławie Kasprzaku, Mateuszu Sitce oraz o czołowym snajperze drużyny i czwartej lig Wojciechu Szewieczku...
– Nie wiadomo, jak będzie wyglądał dla niego ten sezon. Praca w Katowicach uniemożliwia mu uczestniczenie w treningach razem z całym zespołem. Dlatego trudno cokolwiek powiedzieć na jego temat. Wyraził chęć gry. Staramy się mu to umożliwić. Jak to będzie wyglądało, zależy od szkoleniowców. Jarek Kasprzak postanowił skończyć z grą w czwartej lidze. Obecnie trenuje w A-klasowym Borowiku Szczejkowice. Mateusz Sitko musi przejść drobny zabieg chirurgiczny, by być w pełni sił. Jego przerwa w przygotowaniach nie powinna trwać dłużej niż dwa tygodnie. Po długiej przerwie spowodowanej leczeniem kontuzji powrócił do zespołu Łukasz Święty. Liczymy, że ten zawodnik będzie dla nas poważnym wzmocnieniem.
Na model szkolenia oparty o gimnazjum mistrzostwa sportowego i klasy sportowe w liceum z uznaniem patrzą inne kluby. Czy należy się spodziewać, że coś się w tej kwestii zmieni?
– Chcemy w nowym roku szkolnym poprowadzić dwie klasy w GSM nr 6. Na razie jednak ten pomysł jest w sferze projektu. Podczas przerwy w rozgrywkach poza pierwszym zespołem na obozy sportowe wyjechało bądź wyjedzie blisko 200 dzieci i młodzieży. W dalszej perspektywie myślimy o utworzeniu klas sportowych w kilku szkołach podstawowych na terenie miasta i o zorganizowaniu ligi przedszkolnej. Zależy nam na tym, aby pożytecznie zagospodarować czas najmłodszym i wyselekcjonować jak najwcześniej uzdolnionych piłkarsko chłopców.
Rybnicki Klub Piłkarski i ROW Rybnik mają też warunki do stworzenia jednej z najlepszych baz treningowych w kraju. Co czeka nas w najbliższym czasie?
– Już niebawem znacznie polepszy nam się baza treningowa. W połowie roku ma zostać oddane do użytku boisko ze sztuczną nawierzchnią, co zdecydowanie poprawi sytuację treningową w Rybnickim Klubie Piłkarskim, z którym ściśle współpracujemy. Jeszcze przed rozpoczęciem rundy wiosennej powstaną nowe szatnie przy RKP. Nowego pawilonu doczekają się też boiska przy ul. Podmiejskiej. Boisko ze sztuczną nawierzchnią powstanie też przy szkole sportowej.

2

Komentarze

  • polo kolejne osłabienia 25 lutego 2007 17:32kolejne osłabienia a wmocnienia z a-klasy sama fikcja
  • Pronke Tylko Unia Racibórz! 22 lutego 2007 15:03ROW to sierściuchy!

Dodaj komentarz