Komin spisany na straty?


Jaka będzie decyzja konserwatora, trudno spekulować. Pracownicy jego biura, którzy zajmują się zabytkami przemysłowymi, nie chcą się wypowiadać, ponieważ nie znają ekspertyzy. Szanse na to, by konserwator zamówił tu własną ekspertyzę, są jednak raczej niewielkie, głównie oczywiście ze względów finansowych, poza tym komin nie figuruje w rejestrze. Jest co prawda pod pieczą służby ochrony zabytków, ale wyłącznie z racji swojej lokalizacji, bo znajduje się w strefie staromiejskiej, a tę chroni konserwator. Sprawa wzbudza spore zainteresowanie mieszkańców. To historia nieco przewrotna, bo przez wiele lat na kopcący w centrum miasta komin patrzono ze zgrozą i wiele by dano, by zniknął. Teraz jednak dla niektórych osób stał się on nieomal elementem dziedzictwa narodowego.
Wiesław Chmielewski, szef Pracowni Urbanistycznej w Rybniku, która opracowuje dla miasta plany zagospodarowania, uważa, że komin jest związany z historią tego miejsca i nie wyobraża sobie, by miał zniknąć. Powinien pozostać po nim jakiś ślad. – Najlepiej byłoby znaleźć praktyczny kompromis – mówi Wiesław Chmielewski. Wszystko wskazuje na to, że problem można rozwiązać na kilka sposobów. Trudno przypuszczać przecież, by wyniki ekspertyzy wskazywały na konieczność całkowitego rozebrania komina. Można np. rozebrać tylko jego najwyższą część, a pozostałą wyremontować i nadać mu formę obelisku. Oczywiście rozbiórka jest najprostszym i pewnie najtańszym rozwiązaniem. Tak czy inaczej wśród rybniczan nie brak zwolenników teorii spiskowej, według której, mimo decyzji magistratu nakazującej zachowanie obiektu, komin spisano na straty jeszcze przed rozpoczęciem projektowania Focus Parku.
Zwolennicy takiej teorii zwracają uwagę, że patrząc na niewykończony jeszcze gmach Focusa, trudno doszukać się jakiegokolwiek elementu świadczącego o tym, że projektanci uwzględnili komin w bryle przyszłego centrum handlowo-rozrywkowego. Prędzej można odnieść wrażenie, że stary komin z czerwonej cegły pasuje do Focus Parku jak pięść do oka. Na razie jednak pewne jest tylko to, że gdy firma wystąpi z wnioskiem o pozwolenie na rozbiórkę, ruch będzie po stronie konserwatora zabytków.

Komentarze

Dodaj komentarz