Strajkują i dyżurują

Od poniedziałku w największych szpitalach naszego regionu trwa bezterminowy strajk lekarzy. WSS nr 3 w Rybniku Orzepowicach pracuje w obsadzie dyżurowej. Nieczynne są szpitalne przychodnie. Krzysztof Potera, szef działającego w ośrodku Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, zapewnia, że bez pomocy nie zostanie nikt w stanie zagrożenia życia. – Sam do pierwszej w nocy operowałem jedno z dzieci, które trafiło do nas z silnym bólem brzucha. Nie ma powodów do paniki. Nasz szpital w trybie dyżurowym pracuje przecież przez trzy czwarte roku – uspokaja doktor Potera.
Normalnie funkcjonuje pogotowie ratunkowe. Jak dowiedzieliśmy się w stacji rybnickiej, strajk nie przełożył się na większą liczbę wyjazdów karetek. Jak mówi jej szef dr Rafał Woźnikowski, na oddziale ratunkowym na czas strajku na wszelki wypadek jest więcej pielęgniarek i jeden dodatkowy lekarz. Nie strajkują jeszcze lekarze szpitala miejskiego w Rydułtowach. Jak powiedział nam szef tamtejszego związku Leonard Krufczyk, z powodu jego urlopu trwają dopiero proceduralne przygotowania do protestu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w piątek odbędzie się tam referendum strajkowe. O ile po niedzieli akcja protestacyjna będzie w kraju kontynuowana, lekarze z Rydułtów przyłączą się do niej. Strajk ma charakter ogólnopolski, nie ma więc mowy o tym, by został przerwany w wyniku jakichś rozmów w jakimś szpitalu czy na szczeblu województwa.

Komentarze

Dodaj komentarz