Przemysław Pierchała musi sam pokryć szkodę. Wyda na to około 500 zł
Przemysław Pierchała musi sam pokryć szkodę. Wyda na to około 500 zł


Pan Przemysław postawił tam auto w miejscu, jak przyznaje, nie przeznaczonym do tego celu, ale podobnie postępuje wielu kierowców, bo plac jest duży i nigdzie nie ma zakazu. – Parking był zatłoczony, więc zaparkowałem z boku, za autami zajmującymi miejsca postojowe – mówi. Po powrocie zauważył, że tylny zderzak jego alfy romeo jest mocno wgnieciony. Rozejrzał się i zobaczył, że w pobliżu jest kamera. – Ucieszyłem się. Pomyślałem, że dzięki temu szybko ustali się sprawcę – relacjonuje. Akurat niedaleko zauważył patrol straży miejskiej. Stróże porządku poradzili mu jednak, by zgłosił zdarzenie na policji. Tak też zrobił.
Na prośbę mundurowych strażnicy przejrzeli zapis z kamer umieszczonych na terenie kampusu. – Z analizy nagranego materiału nie wynika jednoznacznie, w którym momencie doszło do kolizji i kto był sprawcą – informuje Krzysztof Jaroch, rzecznik magistracki. Policja umorzyła więc postępowanie, a strażnicy przyznają, że pan Przemysław miał pecha. Kamery pracują automatycznie, co jakiś czas zmieniając pole obserwacji i dostosowując ostrość obrazu. Gdy samochód naszego Czytelnika został stuknięty, kamera obserwowała inne miejsce. Pan Przemysław musi pokryć szkodę z własnej kieszeni. Rozumie wyjaśnienia stróżów prawa, ale zastanawia się, po co w miastach monitoring wizyjny. Z tym też pytaniem zgłosił się do naszej redakcji.
Rzecznik magistratu wyjaśnia, że teren kampusu to miejsce gromadzenia się młodzieży i organizowania imprez masowych. – Monitoring ma tam przede wszystkim zapobiegać wybrykom chuligańskim, przeciwdziałać alkoholizmowi i używaniu środków odurzających – tłumaczy Krzysztof Jaroch. Zdaniem st. asp. Piotra Piórkowskiego z Komendy Miejskiej Policji w Rybniku, monitoring jest bardzo przydatny, a opisany przypadek to jeden z nielicznych przykładów, gdzie system się nie sprawdził. – Prawie zawsze pozwala na ustalenie przebiegu wielu zdarzeń. Policjanci mogą szybko zareagować np. na bójki młodych ludzi. Kamery odstraszają też potencjalnych złodziei – podsumowuje asp. Piórkowski.



Tylko w ciągu ostatniego miesiąca przy pomocy monitoringu na terenie kampusu udało się ujawnić pięć przypadków spożywania alkoholu i jeden przypadek zażywania środków odurzających przez młodzież. (Amis)

Komentarze

Dodaj komentarz