Robert Z. wysłuchał wyroku w milczeniu
Robert Z. wysłuchał wyroku w milczeniu

Ani rodzina skazanego, ani zamordowanej nie kryją niezadowolenia z jego treści. Obie strony zapowiedziały zresztą apelację. – Ktoś musiał nim sterować. On nie byłby w stanie czegoś takiego zrobić – mówiła matka Roberta Z. Chłopak, u którego stwierdzono lekkie upośledzenie, przyznał się jednak do zbrodni, ponadto w trakcie procesu wykluczono udział osób trzecich, ale jego rodzina rozważa możliwość wynajęcia adwokata, który wyjaśniłby sprawę jeszcze raz od początku, bo jej zdaniem kara jest zbyt surowa. Rodzina zamordowanej dziewczyny też uważa, że na ławie oskarżonych powinien zasiąść ktoś jeszcze, bo nie wierzy w samodzielne działanie Roberta Z. Tymczasem Prokuratura Okręgowa w Gliwicach, która prowadziła to postępowanie, nie ma żadnych wątpliwości co do ustaleń procesowych. Jest też usatysfakcjonowana wymiarem kary, ponieważ żądała właśnie 25 lat pozbawienia wolności.

Komentarze

Dodaj komentarz