Żorscy rajcy wybrali zespół radnych, który zweryfikuje kandydatów na ławników
Żorscy rajcy wybrali zespół radnych, który zweryfikuje kandydatów na ławników


Tymczasem tzw. czynnik społeczny pełni ważną rolę w polskim sądownictwie. W art. 4 par. 2 Konstytucji RP czytamy, że przy rozstrzyganiu spraw ławnicy mają równe prawa z sędziami. Funkcji tej nie może więc sprawować byle kto. – Kandydat musi spełnić szereg warunków: może to być wyłącznie obywatel Polski, korzystający z pełni praw cywilnych i obywatelskich, który ukończył 30 lat i nie przekroczył 70. Powinien mieć nieskazitelny charakter, a także pracować lub mieszkać w miejscu kandydowania co najmniej od roku. Obywatel starający się o zajęcie ławnika może więc wykonywać tę funkcję w miejscu zamieszkania lub zatrudnienia. Ponadto musi wykazać się dobrym zdrowiem i mieć co najmniej średnie wykształcenie – wylicza Anna Słomczyńska z działu administracyjnego Sądu Okręgowego w Gliwicach.
Kto nie może
Ławnikami nie mogą być m.in.: pracownicy sądów i prokuratur, policjanci, adwokaci, radcy prawni, duchowni, żołnierze czynnej służby, funkcjonariusze więzienni oraz radni, którzy wybierają ławników. Poza tym ławnikom nie wolno zasiadać równocześnie w dwóch sądach, np. rejonowym i okręgowym. Kandydatów zgłaszają radom gmin m.in.: prezesi sądów, stowarzyszenia, związki zawodowe, organizacje pracodawców i grupa co najmniej 25 obywateli. Każdy kandydat miał złożyć w urzędzie trzy aktualne fotografie, informację o niekaralności, oświadczenie, że nie toczy się przeciwko niemu postępowanie karne, oraz zaświadczenie lekarskie, że brak przeciwwskazań do pełnienia funkcji. Koszt wystawienia stosownych dokumentów (w Krajowym Rejestrze Karnym i zaświadczenia lekarskiego) pokrywają sami kandydaci.
Ostatnio samorządy lokalne wyłoniły zespoły z udziałem radnych, które przejrzą zgłoszenia i wybiorą ławników najpóźniej do października. Rozpoczną oni pracę 1 stycznia, a kadencja liczy cztery lata. W tym roku niemal wszystkie gminy miały problem z naborem. Dlaczego? Za jedno posiedzenie ławnik otrzymuje 53 zł z groszami brutto. Tymczasem orzeka dwa, cztery razy w miesiącu i raptem zarobi 200-300 zł, a zdarza się, że nie uczestniczy w żadnym posiedzeniu, więc nie dostanie nic. Niestety ławnikowanie przestało być opłacalnym zajęciem. Dziś rodacy mogą dorobić znacznie więcej, i to w łatwiejszy sposób, albo wyjechać na saksy za granicę.
Po terminie
Termin zgłaszania kandydatów upłynął w minioną sobotę. Jeszcze w środę sytuacja wydawała się dramatyczna. Do magistratów zgłosiło się bowiem tak mało chętnych, że niektórzy wieszczyli klęskę naboru. W Rybniku np. było ledwie 70 osób na 157 miejsc. W Jastrzębiu wpłynęło tylko 47 podań, czyli niespełna połowa limitu ustalonego dla tego miasta na prawach powiatu. W Żorach nie złożono nawet połowy podań. Stąd niektóre urzędy gmin przyjmowały zgłoszenia jeszcze w sobotę. Tak np. zrobił żorski magistrat. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę, bo najwięcej kandydatów odwiedziło urzędy w ostatnich trzech dniach przed upływem terminu.
W Rybniku zgłosiło się ostatecznie 148 kandydatów, ale tylko dwóch chce pracować w sądzie okręgowym. Aż 38 osób przyszło do magistratu w przedostatnim dniu naboru. W sobotę urząd był nieczynny, ale dotarło kilka zgłoszeń pocztą. Znacznie poprawił się także wynik w Jastrzębiu. Tam przyjmowano podania aż do soboty. W efekcie zgłosiło się 95 osób, ale wciąż jest dziesięć wakatów. Rezultatem naboru w Żorach jest 80 kandydatów. Dość skromna to liczba, zważywszy, że gmina mogła wystawić do sądu rejonowego 85 osób, zaś do okręgowego 17.
Jeszcze odpadną
W znacznie lepszej sytuacji są Wodzisław i Knurów. W pierwszym sąd rejonowy wybrało aż (biorąc pod uwagę małe zainteresowanie tematem w całym regionie) 37 osób (25 miejsc), zaś do okręgówki startuje 13 osób, ale miejsc jest 16. Z kolei Knurów uzyskał następujący wynik: 29 (24) i 11 (14). – Niestety, jedna z kandydatek wykazała się tylko wykształceniem zawodowym, więc na pewno odpadnie – stwierdza pani z biura rady.


Czy wakaty nie wpłyną na jakość pracy Temidy? Decyzja należy do sądów. Prezesi mogą ogłosić dodatkowy nabór, ale dopiero po weryfikacji list kandydatów, czyli jesienią. Może ich jednak zadowolić wyłoniona liczba osób. (IrS)

Komentarze

Dodaj komentarz