Maria Ćmiel ćwiczy pod okiem dyrektor Zofii Mańki-Błaszczyk
Maria Ćmiel ćwiczy pod okiem dyrektor Zofii Mańki-Błaszczyk

Samorządowa Szkoła Muzyczna II stopnia w Żorach świętuje 10-lecie swojego istnienia. Z tej okazji w niedzielę, 30 września, w miejskim ośrodku kultury odbędzie się koncert jubileuszowy. Zainauguruje on zarazem działalność Żorskiej Orkiestry Kameralnej, którą założyła Zofia Mańka-Błaszczyk, szefowa szkoły.
SSM II stopnia (czyli średnia) powstała z inicjatywy Jadwigi Barańskiej, która była jej pierwszym długoletnim dyrektorem. Najpierw szkoła miała siedzibę w budynku w osiedlu Księcia Władysława, gdzie teraz jest poradnia psychologiczno-pedagogiczna. Po trzech latach przeprowadziła się do zabytkowego gmachu przy ulicy Dworcowej i tak jest do dziś. Placówka dzieli pomieszczenia z Państwową Szkołą Muzyczną I stopnia (podstawową). Ponieważ w niezbyt dużym obiekcie uczy się łącznie aż 180 osób (w tym 50 w szkole średniej), stąd muzykom przekazano piętro sąsiedniego budynku komunalnego. Najzdolniejsi uczniowie szkoły podstawowej zwykle kontynuują naukę w szkole średniej. Tam mogą rozwijać umiejętności w grze na fortepianie, a także w sekcjach smyczkowej (skrzypce, wiolonczela, kontrabas, altówka) i dętej (flet, klarnet, trąbka, puzon, fagot).
Młodzież pochodzi nie tylko z Żor, ale także z Rybnika, Mikołowa czy Pawłowic. Wielu absolwentów studiuje w uczelniach muzycznych. Najbardziej znany jest Michał Barański, który ukończył Wydział Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Jest bardzo dobrym basistą. Występował już wspólnie z Janem Ptaszynem-Wróblewskim i Jose Torresem. Spośród obecnych uczniów szkoły pani dyrektor wymienia zdolną wiolonczelistkę Marię Ćmiel, laureatkę wielu konkursów ogólnopolskich. Doskonała jest klasa trębaczy, a najlepsi to Gustaw Ogierman i Kamil Barciok. Dodatkowo młodzież korzysta z warsztatów instrumentalnych. Zajęcia prowadzą fachowcy. Swego czasu był Rosjanin Iwan Monighetti, wybitny wiolonczelista. Przyjechali też pianista Wojciech Świtała i wiolonczelista Tomasz Strahl.



Jedynym minusem szkoły jest brak własnej sali koncertowej, co uniemożliwia organizowanie większych imprez. Placówka musi więc wynajmować sale, najczęściej w MOK-u. Wkrótce i to przestanie być problemem. W projekcie rozbudowy szkoły znajduje się również sala koncertowa.

Komentarze

Dodaj komentarz