Nadzieja i strach

W najbliższy czwartek w kopalni Rydułtowy-Anna ruszy eksploatacja węgla w nowej ścianie. Dzięki temu zakład zwiększy wydobycie do 12,5 tys. ton na dobę, bo ściana będzie fedrowała 2,4 tys. ton czarnego złota na dobę. W ciągu dwóch najbliższych lat inwestycja pozwoli osiągnąć rentowność samej kopalni i poprawi sytuację ekonomiczną Kompanii Węglowej w Katowicach.
Fedrunek będzie prowadzony na głębokości 1030 metrów pod centrum Rydułtów. Złoże jest bogate, więc węgla starczy na wiele lat. – Z naszych analiz nie wynika, by należało spodziewać się większych wstrząsów pod miastem, a tym samym poważnych szkód górniczych. Zresztą wszystkie budynki wzmocniono w odpowiedni sposób. Zabezpieczono m.in. kościół parafialny pw. św. Jerzego – powiedział nam Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej. Kopalnia jest największym zakładem pracy w Rydułtowach. Zatrudnia ponad pięć tys. osób. Ewentualna likwidacja byłaby tragedią dla miasta. Dlatego wiadomość o uruchomieniu nowej ściany jest dobra dla górników, ale nieco gorsza dla mieszkańców centrum, którzy pamiętają koszmar wstrząsów i jednak obawiają się powtórki. Tymczasem Zbigniew Madej zapowiada, że najprawdopodobniej za dwa lata ruszy nowa ściana w radlińskiej kopalni Marcel.

Komentarze

Dodaj komentarz