Strzały na działkach

Dwaj ranni policjanci oraz postrzelony napastnik – to bilans dramatycznych wydarzeń, jakie w ostatnią sobotę rozegrały się na terenie ogródków działkowych w Jastrzębiu. Wszystko zaczęło się tuż po godz. 16, kiedy dyżurny w komendzie odebrał telefon z prośbą o podjęcie interwencji na działkach. Rozmówca żalił się, że sąsiad uzbrojony w siekierę demoluje mu altankę.
Mundurowi wsiedli do radiowozu i czym prędzej udali się na miejsce, gdzie chcieli uspokoić mężczyznę szalejącego z siekierą. Wtedy zaczęły się sceny niczym z filmu grozy. Mężczyzna wpadł bowiem w istną furię, odwrócił się od altanki i z morderczym narzędziem w ręku ruszył do ataku na stróżów prawa. Wymachując toporem, zranił jednego w rękę, natomiast drugiego w kolano. – W związku z tym, że istniało poważne zagrożenie życia funkcjonariuszy, użyli oni broni służbowej. Oddali dwa strzały w stronę mężczyzny, który rzucił się na nich z siekierą. Furiat został ranny w brzuch i nogi – informuje podinsp. Andrzej Gąska, rzecznik śląskiej policji.
Zarówno obaj mundurowi, jak i postrzelony mężczyzna trafili do szpitala. Życiu żadnego z nich nie zagraża niebezpieczeństwo. W związku z zaistniałą sytuacją sprawą zajął się też prokurator. – Obecnie trwa ustalanie dokładnych okoliczności zdarzenia i motywu działania sprawcy. Mężczyzna zostanie poddany badaniom, które odpowiedzą na pytanie, czy nie był pod wpływem alkoholu bądź środków odurzających. Na razie trudno to stwierdzić. Pobrano mu jedynie krew do badania, a wyniki powinny być znane pod koniec tego tygodnia – stwierdza podinspektor Gąska.



Jak dodaje podinspektor Andrzej Gąska, coś więcej będzie można powiedzieć dopiero po przesłuchaniu furiata, ale na razie, z uwagi na jego ciężki stan, nie zezwalają na to lekarze. (MS)

Komentarze

Dodaj komentarz