Remont ma potrwać do kwietnia
Remont ma potrwać do kwietnia


Wcześniej albo nie było chętnych, albo chcieli więcej, niż przeznaczono na remont, albo oferty miały braki formalne. Wymiana wymyślnego dachu, krytego miedzianą blachą, to zresztą trudne wyzwanie, a skoro w kraju zaczyna brakować fachowców, to nie należy się dziwić, że trudno było znaleźć firmę dekarską, która podjęłaby się takiego zadania. Remont pierwszej, zachodniej, części zakończył się na przełomie 2005 i 2006 roku. Dzięki niemu dach odzyskał dawny historyczny kształt, bo w środkowej części budynku, wzniesionego na planie litery C, zlikwidowano ciąg współczesnych lukarn, które wbudowano po pożarze w latach 60. minionego wieku. Przez kilkadziesiąt lat szpeciły one obiekt, wpisany do rejestru zabytków.
Teraz fachowcy wymieniają nie tylko konstrukcję dachu i jego poszycie, ale też zabudowują małe pojedyncze lukarny, które zdobiły dach w jego pierwotnym kształcie, zgodnie z wizją architekta. Na szczęście piękny gmach od początku zwracał uwagę nie tylko mieszkańców, ale i fotografów, dzięki czemu ściany gabinetu starosty Damiana Mrowca zdobi cała seria przedwojennych jeszcze widokówek, na których uwieczniono starostwo. Stanowią one cenną dokumentację przy odtwarzaniu kształtu dachu. Przy okazji gruntownego odnowienia doczekają się pomieszczenia na poddaszu. Jak dowiedzieliśmy się w starostwie, w obawie przed deszczem prace są prowadzone bardzo ostrożnie.
W czasie remontu pierwszej części z powodu ulewy woda wdarła się do wnętrza i zalała nie tylko przeznaczone do remontu pomieszczenia na poddaszu, ale również dwa na pierwszym piętrze i jedno na parterze. Teraz przed nadejściem zimy ekipy mają przede wszystkim wykonać główne roboty na dachu, by potem bez obaw można było pracować na poddaszu.



Cały remont potrwa do kwietnia i będzie kosztował milion złotych. Na czas remontu powiatowe centrum pomocy rodzinie przeniesiono z poddasza do innej części gmachu starostwa. (WaT)

Komentarze

Dodaj komentarz