Kupcy chcieliby nadal handlować w Niedobczycach, ale stoją na straconej pozycji
Kupcy chcieliby nadal handlować w Niedobczycach, ale stoją na straconej pozycji

Handlowcy z dzielnicowego targowiska w Niedobczycach walczą z miastem o jego utrzymanie. We wtorek przed tygodniem powiedziano im, że handlują tam ostatni dzień. O planach miasta, które teren sąsiadujący ze stadionem Rymera chce sprzedać inwestorowi, który miałby tu wybudować jakiś większy sklep, pisaliśmy już przed tygodniem. Wcześniej jednak na plac targowy wkroczy firma budująca kanalizację i to z tego powodu, zdaniem przedstawicieli magistratu, konieczna jest już teraz eksmisja targowiska. W miniony piątek handlowcy przyjechali jednak z towarem, jak w każdy poprzedni. Zdenerwowani kilkadziesiąt minut rozmawiali najpierw z dyrektorem Rybnickich Służb Komunalnych Edwardem Kucharczykiem i kierowniczką działu targowisk miejskich targowisk Anną Kolasińską.
– Toście nas wyszykowali... Wystawiliście nas do wiatru, dlaczego nikt nie pomyślał o nas, o tym, w jakiej znajdziemy się sytuacji? Skoro potrzebny jest wam ten plac, zróbcie w tej dzielnicy inny do targowania. Nas nie interesuje Rybnik, tylko Niedobczyce, bo tu handlujemy od 16 lat. Całą Polskę chcecie sprzedać pod te supermarkety, a komu one są potrzebne? Po co mamy jechać do Rybnika na główne targowisko, skoro tam takich jak my są dziesiątki? Nie zarobimy tam nawet na ZUS... – wściekali się handlowcy.
O propozycji przeniesienia się na inne dzielnicowe targowiska w Boguszowicach i w osiedlu Nowiny nie chcieli słyszeć. Tymczasem Michał Śmigielski, zastępca prezydenta miasta, mówi wprost, że nie ma w tej dzielnicy placu, na którym mogłoby się w krótkim czasie urządzić legalne targowisko, dopuszczone do użytku przez sanepid.
– Koszty przygotowania są wysokie, bo trzeba m.in. doprowadzić kanalizację sanitarną i deszczową, zbudować sanitariaty, doprowadzić wodę i prąd – tłumaczy Śmigielski. Na razie na plac przy stadionie wkroczyli pracownicy firmy budującej kanalizację, zbudują tu kluczową dla całej dzielnicy przepompownię ścieków. Potem miasto wystawi ten plac na sprzedaż. Inwestor, zgodnie z wolą rady dzielnicy, zobowiązany będzie m.in. do przebudowy sąsiedniego skrzyżowania, wybudowania fontanny oraz jednej z trybun usytuowanego po sąsiedzku stadionu. – Chodzi o poszerzenie boiska. Teraz jest ono za wąskie i gdyby np. drużyna Rymera awansowała w przyszłości do III ligi, musiałaby rozgrywać mecze na innym stadionie – wyjaśnia Henryk Ryszka, radny z Niedobczyc i członek rady dzielnicy.
Jak mówi Michał Śmigielski, gdy miasto przystąpi do sprzedaży gruntu, ta lista życzeń znajdzie się w przetargowej specyfikacji: – Trafiły już do nas pisma dwóch inwestorów zainteresowanych tym terenem. Znają warunki rady dzielnicy, ale nie robią z tego większego problemu.

Komentarze

Dodaj komentarz