Czar walca

Koncert „W wiedeńskim nastroju” oczarował publiczność, która w zeszłą środę zapełniła salę teatralną miejskiego ośrodka kultury. Nie może to dziwić, wszak gwiazdą wieczoru był Jacek Wójcicki. Artysta krakowskiej Piwnicy pod Baranami przyjechał do Żor wprost ze Stanów Zjednoczonych, gdzie święcił triumfy.
Na deskach MOK-u towarzyszyli mu soliści Wioletta Białk, Jolanta Kremer, Anita Maszczyk, Arkadiusz Dołęga, tancerze i zespół instrumentalny Gliwickiego Teatru Muzycznego. Żorzanie obejrzeli najprzedniejszy show. Akcja widowiska działa się w kawiarence w wiedeńskim parku. Sceną zawładnęły postaci jakby żywcem wyjęte z czasów Johanna Straussa. Scena wirowała od walców, czardaszy i polek. Oprócz niezapomnianych walców Straussów usłyszeliśmy utwory Lehara, Kalmana czy Sieczyńskiego.
Publiczność podziwiała wokalny i teatralny kunszt Jacka Wójcickiego. Zaśpiewał „Brunetki, blondynki”, „Ninon, ach uśmiechnij się”, „Nie dokazuj miła, nie dokazuj” czy „Love and marriage”. Wspaniale grała orkiestra gliwickiego teatru pod batutą Adama Mazonia. Żorzanie zgotowali artystom owacje na stojąco.

Komentarze

Dodaj komentarz