Gdzie jest faktura?

Nie do pomyślenia jest dziś, żeby klient nie otrzymał paragonu za zakupiony towar czy usługę. Obowiązek wprowadzenia kas fiskalnych spadł na niemal wszystkich usługodawców: od taksówkarzy zaczynając, na parkingowych kończąc. Zdawać by się mogło, że klienci wszędzie mogą liczyć na potwierdzenie, ile wydali. Inne praktyki panują w kancelariach notarialnych.
Zdenerwowało to pana Jana z Radlina. Poświadczenia wydanych pieniędzy potrzebne mu były do uzupełnienia domowych rachunków i obliczeń podatkowych. Tymczasem po wizycie u notariusza nie został mu żaden ślad. – Czy to w porządku? Skoro wszędzie wydają faktury czy paragony, dlaczego nie robi tego notariusz? Teraz nie wiem, ile zapłaciłem. Gdyby kwoty były ustalone odgórnie, mógłbym to jeszcze zrozumieć, ale przecież ceny różnią się w zależności od kancelarii i miasta. Za tę samą czynność w kancelarii w Wodzisławiu zapłaciłem 18, a w Rybniku już 24 zł. Po prostu pobierają, ile chcą, a do tego nie wystawiają żadnych potwierdzeń! – denerwuje się starszy mężczyzna.

Wysłał żonę
Pan Jan do notariusza wybrał się w sprawie zmiany własnościowej mieszkania. Gdy zorientował się, że po wizycie w kancelarii w jego rachunkach jest luka, wysłał tam ponownie swoją żonę. – Sam byłem tak zdenerwowany, że wolałem już nie narażać zdrowia. Notariusz stwierdził jednak, że szkoda fatygi, bo i tak nic nie dostaniemy. Zastanawiam się teraz, czy w Polsce rzeczywiście obowiązuje zasada równości wobec prawa? – pyta pan Jan. Na tak sformułowane pytanie nie odpowie nawet rzecznik praw obywatelskich, bo dotąd nie zajmował się tą sprawą. Tak informuje Stanisław Wileński z jego biura.
A co na ten temat ma do powiedzenia notariusz? Zastany w swojej rybnickiej kancelarii wyraźnie zaprzeczył, jakoby odmawiał klientom wystawienia faktury. Wyjaśnił, że notariusze nie mają obowiązku stosowania kas fiskalnych. – Tak mówią przepisy. Na żądanie klienta wystawiam fakturę od razu. Nie robię tego automatycznie, bo nie jest to obligatoryjne, a także z racji oszczędności czasu. Zwykle czekają na mnie kolejne sprawy – ciągłe wystawianie potwierdzeń, które zresztą z reguły nie są potrzebne, trwałoby długo. Gdy sprawy dotyczą dużej kwoty czy kredytów, wtedy pytam, czy wystawić fakturę. Opłaty, jakie trzeba uiścić, widnieją na każdym konkretnym akcie – wyjaśnia.

Liczba kopii
Jak dodaje, suma musi być jednak pomnożona przez liczbę kopii. Czasem klienci nie biorą pod uwagę tego, że każdy wypis to osobna czynność, za którą trzeba zapłacić. Nie podaje się ich wartości łącznie, ale zainteresowany może to sobie z łatwością obliczyć. Przy tego typu sprawach nie operujemy jednak wielkimi kwotami – jest rząd 20, 30 złotych za każdą kopię. Taka odpowiedź nie zadowala pana Jana. – Skoro każdy usługodawca musi wystawiać faktury, tym bardziej powinni to czynić notariusze. Jeśli tak nie jest, to znaczy, że obywateli dzieli się na lepszych i gorszych – stwierdza. Nie sposób nie zgodzić się z panem Janem, ale trudno też dziwić się notariuszowi, który chce oszczędzić czas – działa w świetle prawa. Być może jednak problem dojrzał do tego, by zajął się rzecznik praw obywatelskich?



Notariusz nie może zażądać więcej, niż wynika ze stawek ustalonych odgórnie. Określa je teraz rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 26 września 2007 roku, które obniżyło stawki, gdy przedmiotem transakcji są mieszkania stanowiące odrębną nieruchomość, domy jednorodzinne oraz działki budowlane. Mniejsze są też stawki przy transakcjach wartych powyżej 60 tys. zł. Maksymalne taksy w przypadku nieruchomości są zależne od ich wartości: do 3 tys. jest to 100 zł, od 3 do 10 tys. – 100 zł plus 3 proc. od nadwyżki ponad 3 tys. Przy kolejnych progach rosną one stopniowo, jednocześnie spada procent od nadwyżek. (TZ)

3

Komentarze

  • lechdem faktury 09 kwietnia 2008 13:18a notariusz nie ma pracowników? toż to są święte krowy!
  • rurka z kremem a nieprawda 07 kwietnia 2008 10:50W ubiegłym roku nabywałam nieruchomość na mazowszu. Notariusz po zakończeniu czynności wystawił mi fakturę i odesłał do kasy. Zrobił to bezprawnie?
  • gosc gdzie ta faktura 03 kwietnia 2008 08:08 tak paragon kiedy nie chca dawac ich np u prywatnego lekarza czy w kosciele to co wtedy ma sie robic

Dodaj komentarz