Znaleziskiem zajęli się saperzy. Zdjęcie: policja Rybnik
Znaleziskiem zajęli się saperzy. Zdjęcie: policja Rybnik

Prawdopodobnie w 1945 roku podłożyli go wycofujący się hitlerowcy, ale już nie odpalili. Rybniccy funkcjonariusze z pomocą kolegów z komendy wojewódzkiej wydobyli 14 pocisków moździerzowych, 30 kg trotylu i pięć tzw. ładunków kumulacyjnych. Wcześniej wstrzymano tam ruch pociągów, a z okolicznych domów ewakuowano 21 osób. Akcję zakończono ok. godz. 19. Wierzchołek wybuchowej piramidki znajdował się niespełna 30 cm pod ziemią, tuż przy prawym starym przyczółku wiaduktu, który robotnicy wyburzyli kilka dni temu. – Jeden ładunek kumulacyjny jest w stanie rozbić dwumetrowy żelbetowy mur, a tu było aż pięć. Podobnych używają Irakijczycy, zastawiając pułapki na polskich żołnierzy – opowiada st. sierżant Jarosław Jóźwiakowski z rybnickiej komendy. Przyznaje, że to jeden z większych ładunków, z jakimi miał do czynienia w swojej karierze.
Całość obłożono 30 kg trotylu, a dla wzmocnienia siły rażenia na wierzchu umieszczono pociski moździerzowe w skrzyni, z której zostało już niewiele. Saperzy sprawdzili cały teren, a znalezisko wywieźli do starej piaskowni w Lyskach, skąd wczoraj zabrali je saperzy.

Komentarze

Dodaj komentarz