Radek Stawarz i Jura Wajda zagrali m. in. góralskie melodie ludowe
Radek Stawarz i Jura Wajda zagrali m. in. góralskie melodie ludowe

Dom Kultury w Chwałowicach tym razem zaprosił swoich gości w górzyste okolice Kaukazu. Celem wirtualnej wyprawy stała się Gruzja. Kulturę i sztukę tego mało jeszcze u nas znanego kraju przybliżał m.in. Krzysztof Dąbrowski. Warszawianin już kilkakrotnie wyjeżdżał do Gruzji, aby prowadzić badania terenowe, fotografować, a także... ożenić się z Tamar – Gruzinką z polskimi korzeniami. Warto zaznaczyć, że Krzysztof Dąbrowski prowadzi w Polsce portal internetowy dotyczący właśnie problematyki Kaukazu. – Tamtejsze góry to mekka ludzi, którzy lubią ciszę i spokój. To kraj tolerancji i niezwykłej gościnności – opowiadał podróżnik. Gruzini mawiają, że gdyby „wyprasować” ich górzysty kraj, to byłby wielkości Francji. Zresztą z Francuzami łączy ich wielka miłość do wina. – Mało kto zdaje sobie sprawę, że słowo wino pochodzi z Gruzji – mówił Krzysztof Dąbrowski. Komentując obecną sytuację polityczną, uspokajał: – Myślę, że wojny nie będzie. Zapewne skończy się na incydentach i naciskach politycznych.
Oprócz opowieści podróżniczych, Gruzję przybliżyło tamtejsze malarstwo. Po raz pierwszy w Polsce zaprezentowano prace Otara Imerlishvilego. Chociaż autor nie mógł osobiście przybyć do Chwałowic, jego sylwetkę i twórczość przybliżyła Wiola Gaszka: – Otar zbiera stare przedmioty, po czym wykorzystuje je w swoich pracach. W Gruzji, artyści plasują się w biedniejszej części społeczeństwa. Zachodnie galerie mogły poznać Otara za sprawą jego kontaktów z niemiecką malarką. Urzekł ją jego talent, i tak oto kaukaski twórca zawitał do niemieckich galerii. Stamtąd, obrazy wypożyczono do Rybnika. W ramach gruzińskiego wieczoru, zaprezentował się także polsko-czeski, duet: Radek Stawarz i Jura Wajda. Wykonane przez nich utwory były wyśmienitym dopełnieniem wieczoru ze sztuką. Wszak muzyka to język uniwersalny, który brzmi jednakowo pod każdą szerokością geograficzną.

Komentarze

Dodaj komentarz