Wielki festyn z okazji Dnia Godności z udziałem osób niepełnosprawnych odbył się na rybnickim rynku
Wielki festyn z okazji Dnia Godności z udziałem osób niepełnosprawnych odbył się na rybnickim rynku

– Ja mówię, że to ludzie zdrowi znormalnieli. Każdy z nas ma jakąś niepełnosprawność, tylko u jednych ją widać, u innych nie – mówi Danuta Reclik, dyrektor Warsztatów Terapii Zajęciowej nr 1 w Rybniku. W miniony czwartek hucznie obchodzono tu Dzień Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną.
W kościele Królowej Apostołów odprawiono najpierw uroczystą mszę, później wszyscy uczestnicy w barwnym korowodzie przeszli na rynek, gdzie odbył się wyjątkowy festyn. Na scenie wystąpiły grupy muzyczne, zespoły taneczne i teatralne z placówek prowadzonych przez koło Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym.
W mieście oprócz dwóch warsztatów terapii zajęciowej funkcjonuje również środowiskowy dom dla osób z upośledzeniem umysłowym. Podopiecznymi tych placówek są wyłącznie osoby pełnoletnie. W 90 procentach ich działalność finansuje Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, resztę dokłada budżet miasta. By można było mówić o kompletnym systemie rehabilitacji podopiecznych stowarzyszenia, potrzebny jest jeszcze zakład aktywności zawodowej dla osób o znacznym stopniu niepełnosprawności. Od grudnia taki zakład ma funkcjonować w Wodzisławiu Śl., gdzie niepełnosprawni będą prowadzić pralnię chemiczną.
– Wiem, że stworzenie takiego zakładu wpisano też do strategii rozwoju Rybnika, mam więc nadzieję, że do 2010 roku taki tu powstanie – mówi Danuta Reclik. – Z załatwieniem praktyk dla warsztatowiczów nie mamy większych problemów, ale ze znalezieniem stałej pracy jest już znacznie gorzej, więc często po odbyciu praktyk wracają do warsztatów. Brakuje jednak ustawowych rozwiązań, które skłaniałyby pracodawców do zatrudniania naszych podopiecznych, którzy mają naprawdę spory potencjał i są na ogół solidnymi pracownikami – mówi Janina Pohl, przewodnicząca koła PSOUU w Rybniku. W warsztatach nr 1 przebywa 45 osób, w warsztatach nr 2 – 38. Na miejsce w tych placówkach czeka kolejnych 20 osób. Zwolni się ono jednak dopiero wtedy, gdy dla któregoś z warsztatowiczów uda się znaleźć stałą pracę. Są jeszcze miejsca w domu środowiskowym przewidzianym na 35 osób, do którego uczęszcza teraz 28 osób z niepełnosprawnością intelektualną.
– W Rybniku obserwuję duży postęp i widzę, że godność naszych podopiecznych jest szanowana nie od święta, ale w życiu codziennym. Niemal nikt się już za nimi nie ogląda. Rybniczanie widać zrozumieli, że część każdego społeczeństwa stanowią osoby niepełnosprawne – zauważa Danuta Reclik.

Komentarze

Dodaj komentarz