Autobus 1 / Autobus 2 (autor: Beata Kopczyńska)
Autobus 1 / Autobus 2 (autor: Beata Kopczyńska)


Pani Weronika napisała do naszej redakcji, że problem z dojazdem do pracy w weekendy ma zawsze. Zlikwidowano sobotnie i niedzielne kursy do wielu miejscowości w naszym regionie. To duże utrudnienie, bo jeśli pracuje na drugą zmianę, to nie ma jak wrócić do domu. A bilet miesięczny, z którego korzysta od wielu lat, kosztuje tyle samo, co przedtem, gdy kursowały wszystkie autobusy.
Policzyła, że z powodu dwóch długich weekendów w maju bilet miesięczny wykorzystała tylko w połowie. – Musiałam sama sobie radzić z dojazdem do pracy w tym czasie, ponosząc dodatkowe koszty. Zwróciłam się zatem do PKS o zwrot części pieniędzy za bilet miesięczny. Ale okazuje się, że teraz to niemożliwe. Dla mnie sytuacja jest o tyle dziwna, bo w listopadzie, gdy też wypadł jeden długi weekend, zwrócono mi część kosztów biletu – tłumaczy pani Weronika.
Jerzy Kozielski, kierownik pionu przewozów w PKS w Rybniku, wyjaśnia, że w listopadzie sytuacja była zupełnie inna. – Wówczas za późno poinformowaliśmy pasażerów o ograniczeniu kursów autobusów. Teraz taką informację przekazaliśmy już w połowie kwietnia, czyli na 14 dni przed planowanymi zmianami w rozkładzie jazdy. Pasażer korzystający z biletu miesięcznego mógł po prostu go nie wykupywać – mówi Kozielski.
Te wyjaśnienia nie satysfakcjonują jednak pani Weroniki, która twierdzi, że PKS ją po prostu okradł. Jerzy Siwica, prezes rybnickiego PKS, zaprzecza i wylicza: bilet miesięczny gwarantuje 32 przejazdy jednorazowe, tam i z powrotem. „Średnio w miesiącu wypada 21 dni roboczych, czyli mając bilet miesięczny, 5 dni jeździ Pani za darmo. W maju wypadło 18 dni roboczych, czyli i tak 2 dni jeździła Pani za darmo” – czytamy w odpowiedzi.
Ale najbardziej panią Weronikę zdenerwowało ostatnie zdanie: „Jeżeli jest Pani niezadowolona z takiej formy sprzedaży biletów miesięcznych, może Pani z niej nie korzystać”. – Czy PKS jest dla ludzi, czy ludzie dla PKS-u? – pyta rozżalona pasażerka.

Komentarze

Dodaj komentarz