Dawid Koczy w magazynie swojej bezpiecznej fermy
Dawid Koczy w magazynie swojej bezpiecznej fermy

Dawid Koczy z Pogrzebienia zajął drugie miejsce w wojewódzkim szczeblu konkursu „Bezpieczne gospodarstwo rolne”. Zorganizowała go Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Laureat działa w branży drobiarskiej – prowadzi kurzą fermę. – Do udziału namówili mnie współpracownicy i koledzy z Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Nie musieli przekonywać mnie długo, potraktowałem to po części jako możliwą, bezpłatną promocję firmy. Myślę, że mam się czym chwalić – już w 2004 roku ferma zajęła pierwsze miejsce w konkursie agroligi. Zakład jest nowoczesny, spełnia wszelkie standardy unijne i, co było najważniejsze dla KRUS-u, jest bezpieczny – opowiada Dawid Koczy. Historia fermy sięga 1976 roku. W 1997 wyposażono ją w nowoczesne, włoskie baterie klatkowe. Teraz produkcja odbywa się w prawie sterylnych warunkach. Zarówno pasza, jak i jajka są dostarczane i odbierane automatycznie. W pobliżu hali dla niosek znajduje się magazyn i pakowalnia jajek. – Maksymalnie mogę hodować 36 tys. kur. Kupuję je, gdy mają 20 tygodni, wtedy wchodzą w produkcyjny wiek. Po 14 miesiącach wymienia się je na nowe. W najlepszym okresie kury znoszą jedno jajko na dzień, z upływem czasu ta liczba spada – mówi nagrodzony hodowca. Warto dodać, że jajka są pod stałym nadzorem weterynaryjnym. To konieczne, jeśli chcemy ustrzec się np. przed salmonellą. Małe jest też ryzyko przeniknięcia do zamkniętej hodowli ptasiej grypy. – Trzeba się rozwijać, ale nie można zapominać o bezpieczeństwie w swoim gospodarstwie. Choć nie zawsze jest to tanie, bezwypadkowa produkcja opłaca się stokrotnie! Inspektorzy konkursowi sprawdzali prawie wszystko – odzież ochronną, maszyny do sortowania, samochody-chłodnie. Jak się okazało, nie mieli nic do zarzucenia.

Komentarze

Dodaj komentarz