Ewa Osowska na żorski plener przyjechała aż z Mławy
Ewa Osowska na żorski plener przyjechała aż z Mławy

W piątek zakończył się XIX Żorski Plener Malarski. Uczestniczyło w nim 28 amatorów z grupy plastycznej Atelier i ośmiu profesjonalnych artystów: Teresa Bryning-Kalinowska z Katowic, Monika Cybul-Słowikowa z Żor, Lucjan Dyląg z Sosnowca, Ewa Osowska z Mławy, Barbara Przybyszówna z Jeleniej Góry, Wojciech Rutkowski z Warszawy, Helena Szawłowska z Trzyńca w Czechach oraz Ewa Rotter-Płóciennikowa, niestrudzona animatorka żorskich plenerów. Zawdzięczamy jej to, że spośród wielu adeptów sztuk plastycznych wyławia perełki. Za taką należy uznać 12-letnią Joasię Gruszkę z Rudziczki, która była w grupie amatorów. Dziewczynka nie ma rąk i nóg, a maluje jak natchniona. Pędzel trzyma w ustach.
– Namalowałam kościół farny pw. śś. Apostołów Filipa i Jakuba, drogę obok nowego cmentarza i bramę na ulicy Szerokiej. Są to charakterystyczne punkty dla miasta – opowiada Ewa Kowalczyk, emerytowana fryzjerka. Z kolei Annę Kajzerek zauroczyły stawy w rejonie ulicy Kradziejówka. Pani Anna jest prawnikiem, specjalistą z zakresu prawa środowiska naturalnego. Natomiast Marię Karską interesuje człowiek w ruchu. Z pewnością taka tematyka jest jej bliska, gdyż ukończyła akademię wychowania fizycznego.
W niedzielę kilkoro uczestników plenerów wyjedzie ze swoimi pracami do Mezökövesd na Węgrzech, partnerskiego miasta Żor.
Przypomnijmy, iż imprezę zorganizowało Stowarzyszenie Artystyczne „Żorskie Plenery”, któremu szefuje Adam Michalik, a wiceprzewodniczy Ewa Rotter-Płóciennikowa.

Komentarze

Dodaj komentarz