Bambusowe modele Yatengi budowali m.in.: od lewej Marcin Kulosa, Lidia Kulas, Zuzanna Gójska i Kuba Siekierski
Bambusowe modele Yatengi budowali m.in.: od lewej Marcin Kulosa, Lidia Kulas, Zuzanna Gójska i Kuba Siekierski

Wszystkich przyciągał unoszący się nad miejscem pikniku ogromny balon w kształcie sterowca z napisem Yatenga.
Jest to projekt niezwykły nawet w skali europejskiej. Ma on na celu zbudowanie z tradycyjnych materiałów, ale w nowoczesnych technologiach nowej siedziby żorskiego muzeum, które będzie pełniło funkcję centrum kultur pozaeuropejskich. Placówka w Żorach dysponuje bogatymi zbiorami eksponatów z Afryki, które przywiózł z licznych wypraw etnologicznych dyrektor Lucjan Buchalik. – Nazwa Yatenga powstała z dwóch słów: Yadego i tenga. Pierwsze z nich jest imieniem księcia ludu Mossi zamieszkującego Burkina Fasso. Drugie oznacza ziemię w języku moore, którym posługują się Mossi – tłumaczy szef żorskiego muzeum. Yatenga to również nazwa jednej z 45 prowincji w Burkina Faso. Punktem kulminacyjnym pikniku była budowa architektonicznych modeli z bambusu pod kierunkiem Antoona Versteegde, wybitnego artysty wizualnego. Stawiało je 40 osób, głównie wolontariuszy. Wznieśli gigantyczną bambusową wieżę, a także budowle z tego samego materiału w formie łuków i kuli. Młodzież brała udział w warsztatach artystycznych i archeologicznych. Tym sposobem obcowała z kulturą Azji, Ameryki Łacińskiej i Afryki.
Dużą atrakcją były koncerty zespołów folkowych. Masala Soundsystem zaprezentował tradycyjną muzykę azjatycką, a Bongo-Bongo – show Makalele rozgrzał publiczność rytmami z Czarnego Lądu. W niedzielę wieczorem wystąpiła żorska formacja Edi Sanchez and the Latin Lovers, zaś po nich Trebunie Tutki, które z powodzeniem łączą muzykę góralską z reggae. Całkiem niespodziewanie na Yatendze pojawił się Kubańczyk Jose Torres z zespołem. Przyjechał do Żor na wieść o niezwykłym pikniku.
Uwagę przykuwała makieta nowej siedziby muzeum. – Nieprzypadkowo budynek stanie przy wiślance. Chcemy bowiem wyjść ze swoją ofertą na zewnątrz, również do turystów z zagranicy. Oprócz sali wystawienniczej zaproponujemy zwiedzającym restaurację, której menu będzie zawierało egzotyczne dla Europejczyków dania oraz wiernie odtworzoną skałę z kraju Dogonów. Każdy będzie mógł się na nią wspiąć – zapowiada Lucjan Buchalik. Wielu eksponatom mają towarzyszyć ich kopie. – W ten sposób zwiedzający wystuka sobie rytm na afrykańskim bębenku, choć nie otrzyma do rąk prezentowanego w gablocie zabytkowego instrumentu – wyjaśnia Lucjan Buchalik. Etnolog Marcin Mateusz Kołakowski podkreśla, że Yatenga będzie edukowała ekologicznie. Pokaże to wszystko, czego my, Europejczycy, możemy nauczyć się dzięki kontaktom z innymi kulturami. Prezydent Waldemar Socha mówi, że budowa Yatengi ma kosztować 20 mln zł. Miasto już zabiega o mecenasów przedsięwzięcia i fundusze. Niedawno magistraccy urzędnicy złożyli wniosek o dotację w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Warto zaznaczyć, iż na piknik przyjechali Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego, Zygmunt Łukaszczyk, wojewoda śląski, i Adam Zdziebło, dyrektor gabinetu ministra rozwoju regionalnego.



W żorskim muzeum rozstrzygnięto konkurs na hasło reklamowe projektu Yatenga. Jurorom najbardziej spodobały się cztery hasła: „Yatenga – łączy ludzi i kontynenty” Aldony Kani, „Yatenga – wspólnoty siła i potęga” Bożeny Szymali, „Yatenga – wiele kultur – jedno miejsce” Marcina Bartosza, „Yatenga – odkryjmy nasz świat na nowo” Joanny Machoń. Laureaci otrzymają koszulki z logo projektu. (IrS)

Komentarze

Dodaj komentarz