Ewa Rduch i Janusz Jankowski mają już dość hałasu ciężarówek
Ewa Rduch i Janusz Jankowski mają już dość hałasu ciężarówek


Ograniczenie tonażu samochodów obowiązuje już u wlotu na ul. Centralną, przy skrzyżowaniu z ul. Wolności. Od czasu zamknięcia drogi wylotowej z Jastrzębia w kierunku Wodzisławia jeden z objazdów prowadzi ul. Połomską. Samochody ciężarowe, które wracają na główną drogę, kierowane są z powrotem do Mszany ulicą Wolności. Wielu kierowców uznaje jednak, że nie ma co wracać i jedzie do Wodzisławia przez Połomię i Marklowice, nie bacząc na obowiązujące na tym odcinku ograniczenia zarówno dopuszczalnego tonażu, jak i prędkości. – Od wczesnych godzin rannych słyszymy łomot i ryk silników potężnych samochodów pędzących tuż za oknami. Tego nie można wytrzymać – mówi Ewa Rduch, mieszkanka domu położonego tuż przy ulicy.

Wszystko drży
W kuchni szklanki ruszają się po stole, w salonie skacze telewizor, pęka mur oporowy przy skarpie biegnącej wzdłuż ulicy. Tak jest niemal we wszystkich domach wzdłuż ul. Centralnej. Janusz Jankowski mieszka kilkanaście metrów od szosy, ale również skarży się na hałas. Tym bardziej że kilka lat temu na wysokości jego domu przez drogę przeprowadzono przekop sieci wodociągowej. Z czasem na skutek naporu ciężkich samochodów w miejscu prac powstał uskok o szerokości półtora metra, którego kierowcy nie zauważają. Jednak pędzące ciężarówki, wpadając w zapadlisko, wywołują potężny huk. – Szoferom nie chce się jeździć przez Mszanę. Wolą sobie skrócić trasę do Wodzisławia przez Połomię, łamiąc przy tym przepisy – mówi Janusz Jankowski.
Mieszkańcy Połomi interweniowali w tej sprawie w Powiatowym Zarządzie Dróg w Syryni. Póki co czekają na odzew. – Zasygnalizowaliśmy już ten problem policji. My, jako administratorzy szosy, nie jesteśmy kompetentni do egzekwowania przepisów ruchu drogowego – mówi Michał Stabla z Powiatowego Zarządu Dróg w Syryni. Podkreśla, że zakaz ruchu samochodów o masie większej niż 15 ton wprowadzono ze względu na parametry ulicy Centralnej. Przeprowadzona wizja lokalna potwierdziła doniesienia mieszkańców. Zakaz nie zostanie zniesiony. Policjanci podkreślają, że obecnie podobnych interwencji jest wiele, ponieważ w związku z budową autostrady A1 ruch samochodów ciężarowych jest o wiele większy niż zwykle.


Podobne problemy
Podobne problemy mają mieszkańcy Turzy, Mszany, Gorzyc i Godowa. Tymczasem na porannej zmianie policja drogowa dysponuje tylko dwoma patrolami na cały powiat. Wynika to z problemów kadrowych, z jakimi boryka się Powiatowa Komenda Policji w Wodzisławiu. – Mogę zagwarantować, że dołożymy wszelkich starań, by problem rozwiązać. Wiadomo oczywiście, że jedna lub dwie kontrole nie dadzą efektu. Jednak ich częstotliwość uczuli w końcu kierowców ciężarówek i odwiedzie ich od zapuszczania się w te rejony – mówi komisarz Mariusz Zieliński z sekcji ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu.



Jak zaznacza komisarz Mariusz Zieliński, kontrole na ul. Centralnej dotyczyły będą nie tylko masy samochodów, ale również rozwijanej przez nie prędkości. Na całej długości drogi można bowiem jechać najwyżej 50 km na godzinę. Niewielu kierowców stosuje się do tego przepisu. (AK)

1

Komentarze

  • d Tak ale straż miejska to potraafi 20 razy dziennie gnębić 10 września 2008 21:26mieszkańców i lepić co rusz mandaty, ale żeby pomóc społeczeństwu to ich nie ma

Dodaj komentarz