Bloki Nowej w os. Powstańców Śląskich
Bloki Nowej w os. Powstańców Śląskich

Część osób uważa, iż spółdzielni powinny wystarczyć pieniądze zgromadzone na koncie funduszu remontowego. – Od lat płacimy przecież na ten fundusz – zżyma się pani Zofia z osiedla Powstańców Śląskich. – Azbest należało usunąć dawno temu. Teraz władze spółdzielni chcą nam zafundować za nasze pieniądze nowe, drogie balkony. Nam wystarczą tańsze z blachy – proponuje inna mieszkanka tego samego osiedla. Z kolei Władysław Prochot może sobie pozwolić na dołożenie do obu projektów. – Na pewno jednak wielu ludzi nie będzie stać na taki wydatek – mówi.

Co pilniejsze
Najpilniejsza jest przebudowa szkodliwych i paskudnych balkonów w blokach, które stoją w osiedlu Powstańców Śląskich, a mieszka w nich 1778 osób. Roboty mają kosztować 7,5 mln zł. – Wystartujemy w konkursie unijnym o dofinansowanie, ale mamy nikłe szanse, ponieważ na cały kraj przypada tylko 40 mln euro. Jeśli mieszkańcy chcą mieć nowe balkony, powinni się dołożyć, bo koszt jest ogromny. Chcemy też zaangażować w projekt urząd miasta, który na pewno ma środki na usuwanie i utylizację azbestu. Tym bardziej że wedle unijnych dyrektyw azbest ma zniknąć z domów do 2033 roku. Po tym terminie będą groziły wysokie kary – przekonuje Władysław Dydo, prezes spółdzielni Nowa.
– Mamy zbyt mało pieniędzy na likwidację i utylizację azbestu, by wspomagać jeszcze spółdzielnię mieszkaniową. Na takie wydatki mogą sobie pozwolić bogate, górnicze gminy – ucina dyskusję Józef Dziendziel, pełnomocnik prezydenta ds. infrastruktury komunalnej i inwestycji. Bloki, które trzeba docieplić, znajdują się w osiedlach Pawlikowskiego, Sikorskiego i Powstańców Śląskich. Prace kosztowałyby 23-24 mln zł. Na pierwszy ogień ma iść osiedle Pawlikowskiego, gdzie w 10-piętrowcach ocieplono już boczne ściany. Teraz trzeba pilnie położyć warstwy izolujące na frontonach, które są w najgorszym stanie.

Zbadać nastroje
– Gdy pada deszcz, woda zalewa mieszkania z powodu nieszczelnych łączeń kondygnacji. Nie wystarczy już doraźne zasklepianie szczelin pianką. Zdecydowaliśmy więc o przeprowadzeniu referendum. Chcemy dowiedzieć się, ile osób i jak długo może współfinansować inwestycję – tłumaczy Michał Miłek, członek rady nadzorczej i szef komisji gospodarczej spółdzielni. – Gdyby mieszkańcy nie zgodzili się na dofinansowanie wspomnianych inwestycji, będzie problem. Musielibyśmy zastanowić się, co dalej z balkonami i termomodernizacją – przyznaje prezes Dydo.



Władze Nowej liczą na wsparcie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, ponieważ od przyszłego roku zmienią się zasady przyznawania pożyczek na korzyść beneficjentów. Dzięki temu fundusz będzie mógł np. umorzyć do 50 procent pożyczki. (IrS)

Komentarze

Dodaj komentarz