Zabójstwo wyszło na jaw 27 sierpnia, kiedy na rutynową kontrolę pomieszczeń stacji uzdatniania wody w nieczynnej kopalni „Żory” poszedł pracownik żorskich wodociągów. W hali zauważył zwłoki w stanie daleko posuniętego rozkładu. Był to dla niego tak duży szok, że jeszcze kilka dni po makabrycznym odkryciu nie chciał rozmawiać z mediami.Wezwani funkcjonariusze policji od razu podejrzewali morderstwo. Już następnego dnia, udało im się zatrzymać 16-latka podejrzanego o zabójstwo. Zatrzymany uczestniczył później w wizji lokalnej, podczas której opisał zdarzenie. Śmiertelny cios zadał w tył głowy 8-kilogramową gaśnicą, bo obawiał się, że Łukasz rozpowie o jego wyczynach. A miał ich na koncie sporo: kradzieże, włamania, groźby karalne, rozboje. 16-latek, bez stałego zameldowania, był doskonale znany żorskiej policji.Sąd zdecydował, że będzie odpowiadał jak dorosły. Prokurator oskarżył go o zabójstwo, za co grozi kara od 8 lat pozbawienia wolności do dożywocia.Rodzice Łukasza przeżywają tragedię. 20 sierpnia zgłosili na policji zaginięcie syna. Po odkryciu zwłok zostali wezwani do ich identyfikacji. Okazało się, że to ich Łukasz.
Zabójstwo wyszło na jaw 27 sierpnia, kiedy na rutynową kontrolę pomieszczeń stacji uzdatniania wody w nieczynnej kopalni „Żory” poszedł pracownik żorskich wodociągów. W hali zauważył zwłoki w stanie daleko posuniętego rozkładu. Był to dla niego tak duży szok, że jeszcze kilka dni po makabrycznym odkryciu nie chciał rozmawiać z mediami.Wezwani funkcjonariusze policji od razu podejrzewali morderstwo. Już następnego dnia, udało im się zatrzymać 16-latka podejrzanego o zabójstwo. Zatrzymany uczestniczył później w wizji lokalnej, podczas której opisał zdarzenie. Śmiertelny cios zadał w tył głowy 8-kilogramową gaśnicą, bo obawiał się, że Łukasz rozpowie o jego wyczynach. A miał ich na koncie sporo: kradzieże, włamania, groźby karalne, rozboje. 16-latek, bez stałego zameldowania, był doskonale znany żorskiej policji.Sąd zdecydował, że będzie odpowiadał jak dorosły. Prokurator oskarżył go o zabójstwo, za co grozi kara od 8 lat pozbawienia wolności do dożywocia.Rodzice Łukasza przeżywają tragedię. 20 sierpnia zgłosili na policji zaginięcie syna. Po odkryciu zwłok zostali wezwani do ich identyfikacji. Okazało się, że to ich Łukasz.
Komentarze