Pod koniec zeszłego roku z krajobrazu Pszowa zniknął budynek po dyskotece Mega Astra. Teraz władze miasta zastanawiają się, jak zagospodarować atrakcyjny teren w centrum. Burmistrz Marek Hawel przedstawił radnym kilka rozwiązań, ale nie ukrywa, że najchętniej sprzedałby działkę o powierzchni prawie 3 tys. metrów kw.
Wcześniej władze miasta chciały obiekt przekazać inwestorowi z Gliwic nieodpłatnie, zachowując jednak własność całego terenu, a ten w zamian miał tu wybudować galerię handlową wraz z niewielkim biurowcem. Mieliby się do niego przeprowadzić miejscy urzędnicy, a w zwolnionych nieopodal budynkach magistratu miały zostać utworzone mieszkania komunalne. Ostatecznie inwestor wycofał się z tego pomysłu. Żaden bank nie zdecydował się bowiem udzielić gliwickiej firmie kredytu pod inwestycję, która miała powstać na terenie należącym do gminy.
Dlatego też władze Pszowa doszły do wniosku, że niszczejący budynek wyburzą. I tak też się stało. Na początku grudnia Mega Astra, symbol Pszowa, dosłownie legła w gruzach.
Jak się okazuje, terenem po wyburzonej już Mega Astrze nadal interesuje się inwestor z Gliwic. Jego plany się nie zmieniły. Tyle że chce przejąć działkę nieodpłatnie. W rozliczeniu wybudowałby nową siedzibę dla magistratu. – Nie mielibyśmy żadnych wpływów do budżetu z tytułu sprzedaży, ale nie wydając też ani złotówki, mielibyśmy nowy magistrat – dywaguje Marek Hawel, nie ukrywając jednocześnie, że wolałby jednak sprzedać teren, niż oddać go w zamian za nowy urząd.
– Teren w centrum miasta wart jest najmniej milion złotych. Trzeba go szybko zagospodarować, a sami nie jesteśmy tego w stanie przeprowadzić. Myślę, że najlepiej byłoby teren sprzedać, a uzyskane pieniądze przeznaczyć na inwestycje – uważa burmistrz. Jak podkreśla, ostateczną decyzję podejmą jednak miejscy radni, najdalej w marcu.
Komentarze