Każdy odpad trzeba dokładnie przejrzeć, a potem wyczyścić
Każdy odpad trzeba dokładnie przejrzeć, a potem wyczyścić

Wg wyliczeń resortu ochrony środowiska podwyżka dotknie przeciętnego Kowalskiego na około 62-67 groszy miesięcznie od kubła. Przez wprowadzanie wyższej opłaty ministerstwo środowiska chce wymusić segregowanie śmieci. Jest to również jeden z wymogów nałożonych na Polskę przez Unię Europejską. Do 2010 roku na składowiska powinno trafiać mniej niż 75 proc. odpadów, które ulegają biodegradacji. Obecnie trafia ich tam 96 proc. Większość miast i gmin naszego regionu wprowadziła selektywną zbiórkę odpadów. W Czerwionce-Leszczynach Rada Miejska cenę wywozu śmieci ustaliła na styczniowej sesji. Mieszkańcy segregujący za standardowy kubeł o pojemności 120 litrów zapłacą 15 zł, pozostali 24 zł. - Ci pierwsi dodatkowo zapłacą po złotówce od każdego worka posegregowanych śmieci – wyjaśnia Piotr Łuc, dyrektor Zakładu Dróg i Służb Komunalnych.
Gmina ma jednak problem z upłynnieniem wysegregowanych odpadów. W sortowni przy ul. Polnej zalegają sterty: papieru i plastiku. W związku z kryzysem nie ma chętnych na odbiór tego asortymentu. – Głównie chodzi o PETy, makulaturę, plastik twardy i opakowania spożywcze. Takiego problemu nie było w ub. roku.
Odzyskaliśmy około 250 ton szkła i około 20 ton plastiku, i sprzedali w przyzwoitej cenie – wylicza Elżbieta Student z ZDiSK. Surowcem, który jeszcze ma zbycie jest szkło.
Do tej pory wyselekcjonowane surowce wtórne w każdej ilości brał rynek azjatycki, głównie Chiny. Papier trafiał do Niemiec, na Ukrainę stal. - Za kilogram czystego PET-u dostawaliśmy 60 gr. Teraz dostajemy 10 gr. Surowcem, który schodzi bez problemu jest szkło. Bierze je od nas huta Orzesze. Za kilogram dostajemy 60 gr. Będziemy szukać odbiorcy twardego plastiku. Podobno odbiera go zakład w Żywcu. Spróbujemy tam uderzyć. Najgorzej jest na rynku makulatury. I to do tego stopnia, że punkty jej skupu stanęły na skraju bankructwa. W listopadzie ub. roku za kilogram makulatury płacono od 30 do 40 gr. Teraz od 7-10 gr. Od nas makulaturę odbiera zakład z Bytomia. Za kilogram płaci 8 gr – wyjaśnia Elżbieta Student.
Na razie nie widać światełka w tunelu, bo światowe rynki załamały się. W kraju też nie jest najlepiej, bo rynek odbiorców surowców wtórnych się po prostu zapchał. -Nasze rodzime zakłady nie są w stanie przerobić ani złomu, ani makulatury, ani pozostałych surowców. Mamy nadzieję, że wcześniej czy później ten kryzys się skończy –mówi Elżbieta Strucka, rzeczniczka ministra środowiska.

2

Komentarze

  • Elzbieta Ja pytam ... 06 marca 2009 01:51Ja pytam po co na osiedlach sa specjalne kosze przeznaczone do segregowania smieci ? Po co sie wysilac i tracic czas wrzucajac z kolejna papier , obok butelki a jeszcze obok zlom , skoro podczas oprozniania wszystko i tak laduje na jednej i tej samej przyczepie , mieszajac sie ze soba bezlitosnie !
  • bolllo śmieci 05 marca 2009 09:38No to pięknie,zaraz będziemy widzieli efekty takiego dbania o środowisko w lasach.Tylko kto te śmieci posegreguje w lesie.........chyba świstaki będą siedziały i..........

Dodaj komentarz