Dług ściągnął komornik

W grudniu zeszłego roku JSW miała gminie zapłacić podatek za lata 2004-2007, ale zapłaciła tylko za 2004 rok. Do uregulowania pozostały kwoty za kolejne lata. Wójt Kazimierz Adamczyk nie oczekiwał, że w tym roku JSW spłaci wszystko, bo jest przecież kryzys, ale miał nadzieję na zapłatę za rok 2005. Następne dwa lata miały zostać zabezpieczone w formie gwarancji bankowej z płatnością w 2010 roku. JSW pieniędzy jednak nie wpłaciła. W tej sytuacji wójt Adamczyk wszczął postępowanie egzekucyjne, które w jego opinii było ostatnią deską ratunku, a doprowadził do niego upór JSW. – Wymyślili tam sobie, że nie zapłacą i wnioskowali o przyjęcie zabezpieczenia bankowego za wszystkie trzy lata, co nie wchodziło w rachubę, bo po pierwsze podlegamy kontroli regionalnej izby obrachunkowej, poza tym mamy inwestycje do zrealizowania w latach 2009-2010. Stąd zostałem zmuszony do wręczenia spółce upomnienia – mówi wójt.
Ponieważ JSW nie zareagowała na upomnienie, do akcji wkroczył komornik. Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW, przyznaje, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. – Jednak w sytuacji, kiedy nie zapadły jeszcze ostateczne rozstrzygnięcia kwestii podatku od podziemnych budowli przed sądami, takimi działaniami gminy jesteśmy zdziwieni – mówi rzeczniczka. JSW za lata 2003-2007 była winna gminie za fedrunek Budryka ponad 30 mln zł podatku od podziemnych budowli. Obecnie do uregulowania pozostało jeszcze ponad 14 mln zł, nie licząc należności za lata 2008 i 2009.



Za pieniądze z podatku za 2005 rok gmina ma zamiar zrealizować trzy poważne inwestycje. To modernizacja ulicy Zwycięstwa, łącznika pomiędzy ulicą Orzeską i Zamkową ze skrzyżowaniami, ulicy Leśnej, dalsza przebudowa wodociągów oraz wykonanie projektu budowlanego oczyszczalni wraz z kanalizacją sanitarną. (MS)

Komentarze

Dodaj komentarz